Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Wszystkie trzy koty, dzięki Wam, mogły przejść badanie :)
U Miłka zmiana na śledzionie nadal jest obecna. Na razie jednak postanowiono o jej dalszej obserwacji - kolejna kontrola za około pół roku.
Diagnoza postawiona u Blondynka to IBD. U kocura wdrożono już leczenie, suplementację witaminy B12 i kwasu foliowego, a także wywliminowano potencjalnie szkodzące mu rodzaje białka z pożywienia. Na szczęście jagnięcina z królikiem okazały się smakowym strzałem w 10 ;)
IBD stwierdzono również u Lęborka i również u niego stosowane jest już odpowiednie leczenie tego schorzenia.
Dziękujemy Wam za pomoc w sfinansowaniu badań! ❤️
Trzech naszych podopiecznych wybiera się niedługo na specjalistyczne badanie usg. Każdy z nich zmaga się bowiem z problemem, przy którym brak odpowiedniej diagnostyki może się skończyć bardzo źle.
U Miłka, w trakcie badania USG przeprowadzonego jesienią, wykryto krwiak na śledzionie. Jego pęknięcie mogłoby spowodować masywny krwotok wewnętrzny i szybką śmierć. Musimy zatem sprawdzić, czy zmiana wchłania się, czy też, niestety, pozostała bez zmian. W przypadku tej drugiej opcji kolejnym krokiem będzie ewentualna decyzja o prewencyjnym usunięciu narządu.
Chorobami Blondynka można by obdzielić kilka kotów. Białaczka, niewydolność nerek, reaktywne węzły chłonne, pogrubiona ścianka jelit, podejrzenie ibd... W takich wypadkach tylko systematyczna i częsta kontrola jest w stanie zapewnić odpowiednią szybkość reakcji w razie pogorszenia w którymkolwiek z obszarów. Blondynek jest naszym tzw. podopiecznym paliatywnym, co oznacza, że ze względu na ogólny zły stan zdrowia pozostanie z nami aż do kresu swoich dni.
Kolejnym naszym kotem paliatywnym jest, znany zapewne śledzącym losy naszych fundacyjnych kotów, Lęborek. Kilka miesięcy w klatce, pobyt w domu tymczasowym i powrót do klatki. Los nie oszczędzał tego biedaka. Wykryta poważna niewydolność nerek, dająca szansę na maksymalnie kilka miesięcy życia oraz dodatkowo nosicielstwo wirusa FIV, roztaczała przed nami ponurą wizję kociego odchodzenia bez domu, w szpitaliku... I gdy los wreszcie się do Lęborka uśmiechnął i na jego drodze stanęli ludzie, którzy przyjęli go do swojego domu i serc pod opiekę paliatywną - pojawił się kolejny problem. Wymioty o niezdiagnozowanej do tej pory przyczynie. Liczymy, że dokładne badanie pozwoli nam poznać ich podłoże i wdrożyć odpowiednie leczenie. Jego dni są policzone, ale chcemy mu ich dać jak najwięcej.
Zwracamy się do Was z prośbą o pomoc finansową, aby móc pomóc tym cudnym kociakom. Z góry dziękujemy, za każde wsparcie!
Loading...