Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Dziękujemy Państwu z całego serca za wsparcie dla Kostka. Niestety zbyt późno dowiedzieliśmy się o jego tragedii, dlatego, choć zrobiliśmy wszystko, co z naszej mocy, nie udało nam się go uratować :(
Na skutek naszego zawiadomienia jeszcze w lutym br. wszczęto dochodzenie w sprawie znęcania się nad psem tj. o przestępstwo określone w art. 35 ustawy o ochronie zwierząt. Mamy nadzieję, że organy ścigania nie dopuszczą, by śmierć Kostka poszła na marne.
Kolejna wiadomość o cierpiącym zwierzęciu, którym winien zająć się sam właściciel, ale z przyczyn tylko jemu znanych, tego nie uczynił. Zwierzę według osoby zgłaszającej jest w bardzo złym stanie. Pies przebywa na terenie dużej firmy w mieście wojewódzkim, przez ogrodzenie widać budę. Jest sobota. Zgłaszający natychmiast powiadamia policję. Patrol, który przyjeżdża na miejsce informuje, że z uwagi na weekend nic nie mogą zrobić - „-Trzeba czekać do poniedziałku”.
Zgłaszający wie, że do poniedziałku zwierzę może nie przeżyć dlatego decyduje się na telefon do nas. Jedziemy na miejsce. Stan psa jest fatalny - zwierzę jest apatyczne, porusza się chwiejnie, z odbytu leje się zielonkawa biegunka, widać mu wszystkie kości. Pies ewidentnie cierpi, a jest skazany tylko na siebie. W porozumieniu z KMP w Lublinie nasi Wolontariusze zabezpieczają psa i ruszają do kliniki.
Fragment badania klinicznego psa: „stan ogólny: zły, pies kachetyczny, widoczne zaniki mięśniowe całego ciała, reakcja na bodźce zewnętrzne OSŁABIONA (!). ROKOWANIA OSTROŻNE (!)”. Pies nie je, jest odżywiany dożylnie.
Rozpoczyna się wyścig z czasem, rozpaczliwa walka o żywą, czującą istotę. Ten biedak potrzebuje pełnej diagnostyki. Koszty w klinice, jak zawsze przekraczają nasze możliwości. Prosimy o pomoc. Będziemy informować Państwa o dalszych losach nieszczęśnika.
Loading...