Burczące brzuchy w RATUJ

Nastał najbardziej intensywny dla nas okres roku. Zalała nas fala kociąt a telefony w sprawie adopcji tych gotowych do pójścia w świat, milczą.

Dodatkowo kryzys i nam się dał mocno we znaki. Mniej osób stać na wsparcie akcji charytatywnych, jedzenie jest droższe, żwirek kosztuje krocie. No obecna sytuacja nie pomaga w ratowaniu Zwierząt.

Musimy wyżywić kilkadziesiąt kotów w tym te małe które jedzą po puszkę dziennie na głowę. Brakuje nam jedzenia - MOKREJ BEZZBOŻOWEJ KARMY I ŻWIRKU.

Kończą nam się zapasy, a to rodzi duży problem, co dalej? 

Grupa Pomocy Zwierzętom Ratuj powstała 5 lat temu. Od tego czasu udało nam się wydać do adopcji około 900 kotów a dodatkowo kilka setek dzikich, wykastrować i wypuścić w miejsce bytowania!

Aktualnie sporo kotów pod naszą opieką to koty chore, zasmarkane, wymagające leczenia, które jest drogie.

Utrzymać i wyżywić kocie stado MUSIMY, nie mamy w Ogromne kwoty pochłania samo leczenie tylu chorych zwierząt. 

Zużywamy około 200 kg mokrej karmy MIESIĘCZNIE. Obecnie koszt takiej karmy na promocji to NAJTANIEJ ok. 11 zł to wynosi ponad 2200 zł za samo jedzenie za miesiąc nie mówiąc o żwirku.

Potrzebujemy pomocy, aby to jakoś przetrwać i móc pomagać. Bez jedzenia nie będziemy przyjmować kolejnych kotów. Prosimy o pomoc!