Zbieramy na sprzęt który pomoże nam ratować życie

Wielka woda zebrała żniwo w wielu miejscach i dalej zbiera... Kotki dopiero co się pokłóciły więc utonęły pewnie DZIECIATKI kociąt z Jeleniej Góry i okolic. Tej sytuacji można było zapobiec, kastrując ich matki na czas...

Mama utopionego kociaka ze zdjęcia  jest jedną  z tych "nieuchwytnych". Omija klatkę łapkę szerokim łukiem. Próbujemy ją złapać od kilku miesięcy. Już zabraliśmy jeden jej miot. Niestety  nie ona jedna nie chce dać się złapać "klasycznymi" metodami. Na takie ciężkie przypadki idealnie sprawdza się klatka opadowa. Myśleliśmy o niej już od dłuższego czasu,  niestety  ciągle były nowe, ważniejsze wydatki i brak czasu na zbiórki. Wiemy, że obecnie jest wiele osób w potrzebie. Wszędzie zbiórki  dla potrzebujących,  może to nie jest dobry czas na zbiorki...

My na szczęście nie odczuliśmy skutków powodzi we własnych domach. Jednak  widok martwych potopionych kocich ciał dał nam motywację do działania. Chcemy ZAPOBIEGAĆ. Klatka wraz ze specjalną klatką do przewożenia (jest to komplet dzięki któremu kot nie ucieknie przy próbie przenoszenia) to koszt ponad 2 tys. zł.

Ogromna  kwota, ale może uratować SETKI istnień. Klatka ta nie tylko pozwoli  nam na wyłapanie "trudnych" przypadków, ale też ZNACZNIE przyspieszy łapanie kotów w nowo zgłoszonych stadach.

Do niej może się złapać nawet kilka kotów naraz. Dzięki temu łapanka może potrwać dzień  zamiast tygodni... Prosimy o Wasze wsparcie!