Na leczenie podopiecznych OTOZ Racibórz

Moi Drodzy, wczoraj dostaliśmy od naszego weterynarza fakturę za 4 miesiące leczenia naszych podopiecznych. Niestety to nie są jedyne koszty leczenia, jakie ponieśliśmy!

Jak wygląda kwota na fakturze widzieliście na 1 zdjęciu! A  nie może za długo czekać na zapłatę, a my w tej chwili nie mamy całości środków na jej opłacenie! Dodatkowo dwoje naszych podopiecznych było leczonych operacyjnie w innych klinikach. Tego pana Maksia na zdjęciu poniżej pewnie już znacie. Miał zabieg operacyjny guza prącia. Gdyby nie zabieg, pies  w ciągu kilku tygodni umarłby na sepsę. Maksiu ma się o wiele lepiej, ale okazało się, że choruje na serce i ma 2 wypadające dyski, co skutkuje tym, że nadal wymaga leczenia weterynaryjnego.

Sunia Żabka przeszła z sukcesem wycięcie guza. Też pewnie pamiętacie jej zdjęcie.

Kolejny nasz podopieczny Karmel, jest tak mały, że wymaga karmienia butelką specjalistyczną karmą dla kocich niemowlaków. Ta karma nie jest tania, ale trzeba to trzeba. Nie damy maluchowi umrzeć!

Każdego dnia napływają do nas kolejne informacje o bezdomnych maluchach i dorosłych psach. Ale nasza sytuacja finansowa wygląda dramatycznie, dlatego nasze dalsze działania stoją pod znakiem zapytania. No bo za co mamy leczyć kolejnych podopiecznych? Za co mamy wykarmić?

Nasze domy tymczasowe pękają w szwach i  brakuje nam środków nawet na podstawowe rzeczy takie jak jedzenie czy żwirki dla kotów. Idzie jesień, chłody, później zimowe mrozy i coraz więcej bezdomniaków będzie wymagało naszej opieki. A i wyrzucanych zwierząt będzie coraz więcej, bo ceny nadal rosną i pewnych osób nie stać na utrzymanie psów lub zwierząt.

Sytuacja zatem się jeszcze pogorszy! Dlatego niesamowicie potrzebujemy Waszego wsparcia, choćby to miała być kwota 5 złotych. Bez niego nie poradzimy sobie, a nasi podopieczni nie będą dostatecznie zaopiekowani. Dla Was to niewiele, a nam się to uzbiera w większą kwotę.

Dziękujemy za to wsparcie – każda złotówka jest cenna. Razem wielką mamy moc!