Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Kochani!
Ogromnie dziękujemy za pomoc ❤️
Zebrane pieniądze pozwoliły nam opłacić faktury za leczenie Diuny. To była długa i bardzo trudna walka o powrót do zdrowia, która trwa nadal bo sunieczka nadal ma problemy. Cały czas jest pod opieką lekarzy, musi przyjmować suplementy i odpowiednią karmę. Na szczęście Diunka trafiła do domu tymczasowego w którym opiekują się nią najlepiej jak tylko mogą, przez co sunia czuje się kochana i bezpieczna.
Jeszcze raz ogromnie dziękujemy za pomoc. Bez Państwa wsparcia nie dalibyśmy pomagać tak ogromnej ilości zwierząt
Oto najnowsze zdjęcie z domu:
Do naszej wolontariuszki zadzwoniła znajoma, z informacją, że na poboczu drogi leży pies. Sunia nie miała siły wstać, leżała w ciemności w bezruchu...
Pani okazała ogromną empatię - włożyła Diunkę do auta i zabezpieczyła ją u siebie, a nasza wolontariuszka zabrała ją do całodobowej kliniki. Od razu było widać, że dzieje się z nią coś poważnego… Dlatego nie mogliśmy czekać ani chwili dłużej.
Sunia była bardzo apatyczna, wychudzona, miała zapadnięte boki i zaniki mięśni. Brzuszek był spięty i bolesny, a w USG śledziona była powiększona. Prawie wszystkie parametry krwi były na czerwono … W pierwszych dniach sunia bardzo źle się czuła. Miała wykonanych wiele badań m.in. badania krwi, USG, badanie moczu, badanie w kierunku chorób odkleszczowych, wykluczono również leptospirozę.
Diunka cały ten czas była pod opieką kliniki i miała całodobową opiekę. Z dnia na dzień sunia czuła się coraz lepiej. Niestety nadal parametry wątrobowe i nerkowe były podwyższone. W bardzo złym stanie są również jej oczka – ma obustronną atrofię gałek ocznych, a dodatkowo rzęsy drażnią jej oczka, Niestety badania wykazały, że Diuna już nigdy nie będzie widziała... Zalecane jest usunięcie gałek ocznych, ale dopiero gdy parametry nerkowe wrócą do normy.
Wiemy, że jeszcze dużo przed nią, ale wyszła z kliniki i co najważniejsze żyje. Cały czas musi dostawać suplementy na podwyższone parametry nerkowe, a oczka przemywane. Nie będzie nigdy widziała, ale jest niewidoma już od dawna i bardzo dobrze sobie radzi.
Gdyby nie reakcja osoby, która znalazła ją na poboczu i to, że od razu po tym jak trafiła pod naszą opiekę trafiła do całodobowej kliniki, sunia mogłaby już nie żyć.
Robimy wszystko by ratować życie niewinnych istot. Dlatego tak bardzo prosimy o pomoc w tej walce. Każdy wpłacony grosik pozwali nam opłacić fakturę za uratowanie Diuny.
Loading...