Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Poznajecie ten pyszczek? Tak, to Lewi w pełnej krasie! Widzicie różnicie w wyrazie? Lewi czuje się już coraz lepiej, a my rozglądamy się za nowym domem dla niego. Dziękujemy Wam za wsparcie, dzięki któremu udało nam się doprowadzić go do takiej formy. Trzymajcie kciuki, by wkrótce znalazl swoich ludzi na zawsze!
Czas, aby historię Lewiego poznało więcej osób. Mamy 2021 rok - to oznacza, że nie powinno go już z nami być... Zapytacie dlaczego? Bo miał "nie dożyć nowego roku"... Ale od początku:
Otrzymaliśmy informację, że w jednej z wsi w powiecie tatrzańskim jest pies w tragicznym stanie i pytanie, czy możemy mu pomóc. Pies straszliwie zaniedbany, skrajnie wychudzony, przebywa w małym, betonowym kojcu bez żadnych spacerów czy jakiegokolwiek wypuszczania - "by się nie przyzwyczajał". Dodatkowo właściwie bez dostępu do jedzenia i wody - ta jeśli była, to zazwyczaj zamarznięta... Sytuacja, w której pies po prostu wegetuje, czekając na własną śmierć... Wiemy, że nie był tam od szczeniaka. Pewnie już nigdy nie dowiemy się, skąd się tam wziął i jaka była jego przeszłość. "Właściciele" zupełnie nie zrozumieli zainteresowania psem - cytat: "Panie on końca roku nie dożyje...".
Osobom na miejscu przekazaliśmy, że jeśli uda im się zabrać psa i przywieźć do Krakowa, to możemy go przyjąć. "Właściciele" zrzekli się psa i tak znalazł się pod naszą opieką. Dzięki braku obojętności osób, które zauważyły go, odebrały i przekazały pod nasze skrzydła, Lewi po prostu wywinął się śmierci.
Odbieramy go w sobotę po jego przyjeździe, a widząc go, pęka nam serce... Ukazuje nam się pokulony szkielet psa w typie Gończego Polskiego o wzroku pełnym ufności... Tak jakby czuł, że chcemy dla niego dobrze. Nie możemy zrozumieć, jak można tak potraktować żywą istotę. Około 7-letni pies, piękny, ale skrajnie zaniedbany. Na nowy start dostaje nowe imię - Lewi. Widzimy, że czuje się źle, mimo to jest spokojny i bardzo grzeczny. Po odbiorze jedziemy prosto na umówioną wcześniej wizytę do gabinetu weterynaryjnego "Dobry Weterynarz". Lewi zostaje dokładnie przebadany, osłuchany. Poniżej fragment opisu wizyty:
"Pies w złym stanie ogólnym, masa ciała nieadekwatna do rasy i wieku. Pies wychudzony, niedożywiony, obecne wystające kości szkieletowe. Stan odżywienia niedostateczny. Sierść matowa, przerzedzona, skóra sucha, łuszcząca się. Obecne odmrożenia na końcówkach małżowin usznych. Korekta postawy prawidłowa. Odcinek piersiowo-lędźwiowy kręgosłupa wygięty w stronę dogrzbietową. Pies lękliwy, reaguje na każdą manipulację. W badaniu klinicznym temp. ciała 38,2, błony śluzowe różowe, wilgotne, CRT <2 s. Gałki oczne lekko zapadnięte, spojówki miernie przekrwione. Powłoki brzuszne silnie napięte, w badaniu palpacyjnym niebolesne. Obecne lekkie cechy odwodnienia. Prącie wysunięte, lecz patologicznie nie zmienione, prawdopodobnie pobudzony- odprowadzono."
Pobraliśmy mu krew do rozszerzonych badań, a także włos z cebulką z kilku miejsc ciała do badania w kierunku dermatofitów (włosy po prostu z niego wychodziły po lekkim pociągnięciu palcami...). Uszy zostały wyczyszczone - na szczęście badanie mikroskopowe wykluczyło świerzbowca. Boimy się wyników kolejnych badań... Po wizycie Lewi został wykąpany w specjalistycznym szamponie. Teraz z niecierpliwością czekamy na wyniki krwi, by wiedzieć się, co robić dalej, by mu pomóc, a Lewi w spokoju w domu tymczasowym odsypia i nabiera sił do walki o zdrowie i lepsze życie. Jesteśmy nim zachwyceni Jest jeszcze nieco smutny i przygaszony, ale to, że ma w sobie tyle ufności, pomimo doświadczeń z przeszłości, jest naprawdę niezwykłe.
Wiemy, że Lewi rozpoczął właśnie nową drogę... Nie pozwolimy już, by ktokolwiek go skrzywdził... Teraz my musimy się skupić na doprowadzeniu go do dobrego zdrowia i samopoczucia. Mamy nadzieję, że i na Was on może liczyć. Podajemy numer konta, gdyby ktoś zechciał wesprzeć jego leczenie. Każda złotówka ogromnie się przyda! Z góry dziękujemy za wszystkie darowizny!
Loading...