Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Kochani!
Ogromnie dziękujemy za pomoc ❤️
Zebrane pieniądze pozwoliły nam opłacić faktury za leczenie Nany! To była długa i bardzo trudna walka o powrót do zdrowia. Na szczęście dzięki szybkiej reakcji i opiece w całodobowej klinice sunieczka poczuła się lepiej i powolutku wracała do pełni sił. Po przebytej chorobie musiała być na specjalistycznej diecie.
Jeszcze raz ogromnie dziękujemy za pomoc. Bez Państwa wsparcia nie dalibyśmy pomagać tak ogromnej ilości zwierząt
Pomoc dla Nany - Razem pokonamy trudności!
W życiu każdego miłośnika zwierząt przychodzi moment, w którym nasze czworonożne przyjaciółki potrzebują naszego wsparcia bardziej niż kiedykolwiek. Dziś apelujemy o pomoc dla słodkiej 10 kg suni o imieniu Nana, która niespodziewanie znalazła się w trudnej sytuacji zdrowotnej.
Nana, zawsze radosna i pełna życia, nagle w niedzielę zaczęła się źle czuć. Dzień wcześniej nic nie zapowiadało problemów - biegała, była szczęśliwa i miała apetyt. Jednak niedzielny poranek przyniósł niepokojące symptomy: wymioty i krwistą biegunkę. W pierwszej chwili podejrzewaliśmy chorobę wirusową, ale szybkie działania i testy wykluczyły tę możliwość.
Zrozpaczona i pełna obaw, nasza wolontariuszka niezwłocznie zabrała Nanę do najbliższej kliniki całodobowej, w Konstantynowie. Podróż, która trwała 40 minut, wydawała się wiecznością, patrząc na pogarszający się stan Nany. W klinice sytuacja stała się jeszcze bardziej dramatyczna - sunia nadal traciła krew, a jej życie wisiało na włosku.
Dzięki szybkiej i fachowej pomocy medycznej, Nana została natychmiast podłączona do kroplówki i zmuszona do pozostania na całodobowej hospitalizacji przez 3 dni. Podejrzenia padły na zatrucie. Sunia przeszła przez piekło, ale dzięki determinacji i opiece, udało się ustabilizować jej stan.
W szpitalu Nana była bardzo zestresowana, co odbiło się na jej apetycie i ogólnym samopoczuciu. Dlatego podjęto decyzję o kontynuowaniu leczenia w domowym zaciszu, pod opieką lokalnego weterynarza. Tam sunia zaczęła powracać do zdrowia, jednak diagnoza - zapalenie żołądka - wymaga specjalistycznej diety i dalszej opieki.
Nasza wolontariuszka, która otworzyła swoje serce i dom dla Nany, teraz potrzebuje naszego wsparcia. Koszty leczenia, które przekroczyły 2 tysiące złotych, a także konieczność zakupu leków i specjalistycznej karmy, stanowią ogromne obciążenie finansowe dla osoby, która utrzymuje się z zasiłku opiekuńczego.
Wierzymy, że wspólnie możemy sprawić, by ta historia miała szczęśliwe zakończenie. Każda, nawet najmniejsza pomoc, zbliża nas do celu - zdrowia i pełnego szczęścia dla Nany. Otwórzmy nasze serca i pokażmy, że razem możemy dokonać wielkich rzeczy.
Z góry dziękujemy za każdy gest wsparcia i dobroci. Razem tworzymy cudowną społeczność, która wierzy w moc pomocy i solidarności.
Loading...