Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Widok psów w schroniskach nigdy nie napawa radością. Każdy pies w kojcu to osobna historia. Każdy z nich zasługuje na miłość i kochająca rodzinę. Jednak są psy, które tej troski potrzebują szczególnie.
Wyobrażacie sobie spędzić w zamknięciu miesiąc? Rok? To wyobraźcie sobie, że ona spędza w nim dziewiąty rok. To pies który najdłużej jest w naszym schronisku. Dziewięć lat, ponad 3 tysiące dni, w zimnym boksie, bez rąk, które przytulą, bez swojego człowieka na własność.
Sinti raz dostała szansę, miało być już normalnie. Kochający ludzie i domek z ogródkiem. Gdy wszyscy odetchnęli z ulgą, stało się to, co dla nas najgorsze - powrót z adopcji. Powód był błahy, a mimo to wróciła do miejsca, które nigdy nie powinno być domem dla żadnego psa. I tak mijają kolejne lata. Sinti miała w swoim kojcu różnych psich kumpli z którymi dogadywała się bez problemu, wszyscy oni znaleźli domy. Kolejne zimy dają jej się w kość. Chłód i mróz wpływają na jej starsze już kości.
I tutaj przychodzimy do Was z ogromna prośbą - oprócz, oczywiście, domu, postanowiliśmy poprosić Was o pomoc w polepszeniu jakości jej życia. Ze względu na jej problemy z biodrami, moglibyśmy zwiększyć jej komfort podając komórki macierzyste. Wiemy, że to skuteczna metoda, która działa długoterminowo i potrafi postawić na nogi nawet dużo bardziej schorowane psy. Problem jak zwykle jest jeden - koszta. Jednorazowe podanie komórek macierzystych to koszt około 2 tysięcy złotych. Nie chcemy patrzeć jak cierpi, chcemy jej pomóc, jednak koszta są dla nas za duże.
Wiemy, że nie jest Wam obojętny los zwierząt, wiemy tez że czasy są trudne, ale dla nas liczy się każda złotówka. Bardzo prosimy Was o pomoc w imieniu naszym jak i w imieniu Sinti!
Loading...