Żeby nie bać się jutra...

Nasza sytuacja przypomina zbyt krótką kołderkę, kiedy przykryjesz stopy jest Ci zimno w tułów, a kiedy naciągniesz kołderkę na ramiona zaczynasz marznąć w stopy.

Dopiero co udało się znaleźć wspaniałe domy dla tych szczeniąt i pokryć faktury związane z ich utrzymaniem, a za przysłowiowym węgłem czekało już na zabranie kolejnych kilkanaście.

Każdy dom tymczasowy, który zgodzi się przyjąć do siebie chciaż kilka tych bezbronnych istot staramy się zaopatrzyć w karmę, podkłady, czipy, płacimy za szczepienia i każdą wizytę w gabinecie weterynaryjnym.

Każdego miesiąca spływa faktura za hotel w którym utrzymujemy psy, które od lat nie mogą znaleźć domu.

Nie dostaliśmy dotacji na zakup węgla bo nie możemy przedstawic faktur za ostanie trzy lata ( jesteśmy rok po przeprowadzce )

Tak więc dzielimy jak możemy. Zwierzęta muszą mieć ciepło więc węgiel jest priorytetem, potem w kolejce jest karma i weterynarz, a kiedy zaczyna brakować na bieżące opłaty zaczynamy sobie zdawać sprawę, że właśnie naciągnęliśmy kołderkę na ramiona i marzną nam stopy.


W chwili obecnej mamy na utrzymaniu prawie 35 zwierząt w tym stare, chore, połamane, karmiące suczki i całą plejadę szczeniąt.

Trudno jest się kierować zasadą "rządź i dziel"  bo aby dobrze i sprawiedliwie rządzić trzeba dzielić po równo, a z tym mamy kłopoty.

Każda kwota, którą uda nam się zebrać dzięki Waszemu wsparciu będzie dla nas prawdziwym ratunkiem.



Celem naszej zbiórki jest zebaranie pieniędzy na to czego potrzebujemy najbardziej czyli: czynsz, węgiel, faktury, zakup karmy, weterynarz, opłaty za hotelowanie naszych zwierząt, transporty, paliwo, naprawa samochodu, pieluchy, środki czystości i środki dezynfekujące.