Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Przyjaciele,
Jesteśmy organizacją zajmującą się pomocą zwierzętom bezdomnym, psom i kotom. Działamy od 2011 roku, głównie na terenie Poznania i gmin ościennych, ale zdarza się, że nasza pomoc trafia do innych województw, a nawet odległych państw. W historii istnienia fundacji znaleźliśmy odpowiedzialne domy dla ponad 2 tysięcy psów i kotów zabranych z ulic, z wypadków komunikacyjnych, ze schronisk. Zdarzało się nam też pomagać królikom, jeżom i ptakom.
Zwierzęta trafiające pod opiekę Fundacji Głosem Zwierząt najczęściej są po przejściach. Za ich krzywdą bezpośrednio lub pośrednio stoi człowiek, który albo celowo wyrządza zwierzęciu krzywdę, albo nieumyślnie rozmnaża zwierzęta, porzuca, zaniedbuje, co potęguje zjawisko bezdomności. Naszą misją i celem jest odwrócenie losów tych zwierząt na lepsze. Leczymy, rehabilitujemy, sterylizujemy, szczepimy, socjalizujemy. Efektem większości tych starań jest znalezienie kochającego opiekuna. Starannie dobieramy zwierzęta do ludzi, do ich możliwości i potrzeb. Procedury adopcyjne obejmują spotkania i rozmowy. Wszystko po to, by uniknąć rozczarowań i zwrotów z adopcji.
Od dekady współpracujemy ze schroniskiem w Dopiewie. Współfinansujemy leczenie podopiecznych schroniska, pomagamy w transportach zwierząt do weterynarzy, zajmujemy się adopcjami. Prowadzimy też własną kociarnię w Poznaniu, gdzie codziennie dyżurujemy, podajemy leki, sprzątamy, karmimy. Prowadzimy też rozbudowaną sieć domów tymczasowych dla psów i kotów. Trafiają do nich zwierzęta, które nie radzą sobie w schronisku lub wymagają szczególnej opieki ze względu na stan zdrowia lub wiek. Kilka psów, z podobnych względów, przebywa w hotelach dla zwierząt.
Przez 10 lat istnienia początkowo niewielka organizacja mocno się rozrosła. Zaczynaliśmy w pięciu wolontariuszy, z kilkoma zwierzakami pod opieką. Dziś fundacja to kilkadziesiąt osób działających na zasadach wolontariatu i ponad 100 zwierząt. Urosła nam liczba podopiecznych, działaczy, ale też urosły koszty i zobowiązania.
W tym roku jest ciężko.
2 lata pandemii, kryzys gospodarczy, inflacja, wojna na Ukrainie. Te wszystkie czynniki w różny sposób powodują, że wpłat od darczyńców jest znacznie mniej niż w latach ubiegłych. W tym czasie ceny usług weterynaryjnych, karmy, żwiru, najmu itd. - rosną, a zdobyta przez lata "popularność" fundacji powoduje, że mamy coraz więcej zgłoszeń. Musimy odmawiać.
Sytuacja jest na tyle niewesoła, że kociarnia stoi prawie pusta. Są miejsca, są moce przerobowe, ale nie ma pieniędzy na leczenie i utrzymanie nowych zwierząt. Mamy poczucie zmarnowanego potencjału pomocowego, ale musimy zagryźć zęby, by móc zapłacić comiesięczne zobowiązania, kontynuować leczenie naszych zwierząt i przetrwać do jesieni kiedy to wpłyną przekazy z 1%.
Za każdym razem gdy przyjmujemy pod swoją opiekę zwierzę, zobowiązujemy się zapewnić mu opiekę do momentu znalezienia nowego domu lub śmierci - w zależności od tego co będzie pierwsze. Pracujemy nieodpłatnie, ale niezwykle rzetelnie. Organizacja działa jak naoliwiona machina, wolontariusze są zmotywowani, chcemy pomagać dalej. Przeszliśmy pomyślnie wszystkie możliwe kontrole z US i UW, co legitymuje nas jako organizację uczciwą, godną zaufania.
Brakuje nam tylko, albo aż, tych cholernych pieniędzy.
Zachęcamy do obejrzenia godzinnego filmu nakręconego z okazji 10-lecia Fundacji Głosem Zwierząt (na serwisie YouTube), z którego poznacie nas osobiście, dowiecie się jak działamy, co nas motywuje i sami ocenicie czy warto nam pomóc.
Bardzo nam zależy, by fundacja przetrwała ten kryzys.
Będziemy niezmiernie wdzięczni, jeśli nam w tym pomożesz.
Loading...