Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Dziękujemy, że razem pomogliśmy temu kocurkowi... Niestety mimo zaangażowania weterynarzy i intensywnej walki o niego, nie udało mu się pomóc. :(
Z opisu lek wet, który przyjmował kota: znaleziony pod płotem w złym stanie. Miauczał, wyginał się, wpadał w napady drgawkowe. Musiał być wprowadzony w śpiączkę. Na RTG stare złamanie kości krzyżowej, wg ortopedy bez znaczenia w tym momencie. Wychudzony, z ropą lejącą się z ucha.
Objawy neurologiczne takie jak niezborność i oczopląs. Biochemia ok, laboratorium potwierdziło mycoplasme. Z każdym dniem jest coraz lepiej. Apetyt ogromny, już potrafi utrzymać pozycje na brzuszku. Kal i mocz oddaje. Mizia się. Jest to raczej młody, ale bardzo wyniszczony kotek. Wymaga długiej hospitalizacji. Przydałoby się mu tez zrobić badanie kału, testy fiv/felv i konsultację neurologiczną. Rokuje dobrze, może nie będzie w 100% pełnosprawny, ale da dużo miłości. Ma wielką wolę życia.
I tak właśnie wygląda bezdomność. Temu kotu ktoś przyszedł z pomocą, podniósł z ziemi, zabrał do weta. Co będzie dalej? Na razie chcemy pokryć kosztowne leczenie. Chcemy dać mu wszystko, co możliwe.
Loading...