Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Kochani, jesteśmy fundacją od 12 lat, jesteśmy wykształcone, przedsiębiorcze i "z perspektywami", ale... KOCHAMY ZWIERZĘTA.
Pomaganie zabrało nam życie, nie mamy rodziny, znajomych, wakacji - ani chwili wytchnienia... Jak dajemy radę? Dajemy radę, bo KOCHAMY. Dlaczego ja piszę o tych wątkach osobistych? Chyba pierwszy raz od początku tej historii... Przychodzi taki moment, że dałaś/łeś już wszystko z siebie, ale co dalej: wyłączyć zwierzętom ogrzewanie, czy zmniejszyć racje żywieniowe? Może kupić gorszą karmę? Może tańsze leki? A może wcale...? Budzisz się w nocy zlana potem i jedyne, co wiesz to, że nie ma odwrotu od pomagania...
Pytanie dokąd to prowadzi? Musimy mieć środki finansowe, by zapewnić zwierzętom życie... Nie chcemy, nie możemy wybierać. Nie mamy dotacji, sponsorów, zasięgów. Nie mamy czasu, sił, możliwości, by o to zabiegać. Cały czas poświęcamy zwierzętom.
Pomimo nazwy, która determinuje i ogranicza nasze możliwości zbiórkowe pomagamy różnym zwierzętom, nie da się pomagać tylko wybranym... na naszej drodze stają istoty w potrzebie.
Pod naszą opieką są psy, różne: jamniki, nie-jamniki, kundelki, których nikt nie chce... Są też koty, konie i inne zwierzaki jakie stają na naszej drodze, są zwierzęta, które nigdy nie znajda domu, bo są stare, chore, brzydkie...
Czy jesteśmy w stanie nazbierać kwotę 120 000, która zapewni nam zapłacenie rachunku za prąd za zeszły rok, pokrycie bieżących kosztów utrzymania, leczenia zwierzaków pod naszą opieką? Miesięczne wydatki to ok. 30 tys. zł.
Większość prac zabezpieczających zwierzaki wykonujemy same, nauczyłyśmy się pracować narzędziami, wykonujemy męskie prace, by było mniej wydatków, by minimalizować koszty ... Niestety cena pomagania jest coraz wyższa...
Samodzielnie robimy, co możemy, ale bez Waszej pomocy nie damy rady. Jeśli ktoś zechce nam pomóc, to bardzo dziękujemy!
Loading...