Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Robin przeżył! Przeszedł kilka skomplikowanych operacji i póki co odbywa rehabilitację w centrum rehabilitacyjnym. Jego stan jest dobry. Znaleźli się już chętni do adopcji pieska. Dziękujemy za pomoc, Kochani!
Dostaliśmy telefon, że obok jednego ze sklepów osiedlowych na schodkach leży potrącony przez auto piesek, który się wykrwawia. Pojechaliśmy na miejsce, ale nie mogliśmy zwierzaka znaleźć, szukaliśmy, wypytywaliśmy dozorców, ale nikt pieska nie widział.
Praktycznie straciliśmy już nadzieję, że go odnajdziemy, ale weszliśmy jeszcze na teren sklepu, a tam... Ochroniarz stoi nad pieskiem, rozkłada ręce z rozpaczą i nie wie, co robić, jak ratować... Krew po prostu lała się z tego biedactwa, więc migiem w samochód i czym prędzej do lecznicy. Na szczęście zdążyliśmy, przyjęli nas bez kolejki, za co serdecznie dziękujemy!
Pieska nazwaliśmy Robin. Podejrzewamy, że został potrącony przez samochód – świadczą o tym urazy zwierzaka. Biedaczek ma rozerwaną łapkę, zerwaną skórę, uszkodzone naczynia krwionośne i ścięgna. Do tego dochodzi uraz czaszkowo-mózgowy. Pies stracił naprawdę dużo krwi, dlatego musieliśmy mu błyskwicznie znaleźć krew, by wykonać transfuzję – tylko to mogło uratować mu życie. Jako dawcę wzięliśmy zaszczepionego pieska z naszego weterynaryjnego centrum rehabilitacyjnego. Musieliśmy szybko zrobić badanie, USG oraz tomograf.
Po trzech godzinach transfuzji krwi weterynarze zabrali Robina na operację, ponieważ w takich przypadkach nie wolno absolutnie zwlekać, każda minuta ma wielkie znaczenie dla życia zwierzęcia. Niestety, łapka jest w koszmarnym stanie, lekarze zrobili wszystko, by ją uratować, ale czas pokaże... Mamy nadzieję, że wszystko będzie dobrze. Operacja trwała ponad pięć godzin, po jej zakończeniu piesek został umieszczony na dwie godziny w inkubatorze. Jego stan wymagał też podłączenia kroplówek.
Robin zostanie w lecznicy na czas leczenia i dalszej rehabilitacji. Na chwilę obecną piesek żyje, jego stan jest ciężki, ale stabilny. Chcielibyśmy się pokusić o stwierdzenie, że jego życiu nie zagraża już niebezpieczeństwo...
Kochani, bardzo potrzebujemy Waszego wsparcia. Zawsze mogliśmy liczyć na Waszą dobroć i szczodrość. Czy i tym razem nas nie zawiedziecie?
Do przedstawicielstwa naszej fundacji zgłosili się wolontariusze z prośbą o pomoc w ratowaniu pieska, który został potrącony przez samochód.
Loading...