Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Z całego serca dziękujemy za tak wielki odzew i otrzymane wpłaty. Dzięki Wam rozpoczęliśmy leczenie psiaka, jednak w trakcie leczenie, na skutek nieszczęśliwego wypadku psiak został dotkliwie pogryziony przez innego czworonoga, kilka dni później zmarł. Pozyskane (pozostałe środki) przeznaczyliśmy na leczenie innego zwierzaka.
Mam na imię Piotruś. Mam 7 lat, dwoje braci Wojtusia i Tomcia oraz naszego przyjaciela pieska - Nico. I o Nico chciałbym Wam powiedzieć kilka słów.
Nico jest maltańczykiem. Pojawił się u nas dwa lata przed moim urodzeniem. Od początku mojego życia był przy mnie. Zawsze wesoły, zdrowy, nieusłuchany. Niestety w kwietniu tego roku zachorował po raz pierwszy - padło na kręgosłup. Po 2 tygodniach i dzięki pomocy pana weterynarza wyzdrowiał.
W październiku zachorował ponownie - znów padło na kręgosłup. Tata jeździł z nim do różnych weterynarzy by mu pomóc. Niestety w badaniach okazało się, że ma zwyrodnienie kręgosłupa i wypadły mu, co najmniej dwa dyski. Nico chodzi tylko na przednie łapy, a tylnie ciągnie za sobą. Ma problem z załatwianiem się. Czasem sika i robi kupkę w domu. Przewraca się, bo nie potrafi już ustać na wszystkich łapkach.
Jedyną możliwością pomocy, by Nico chodził, jest bardzo droga operacja. Rodziców na nią nie stać. W ciągu tygodnia wydali 1000 złotych na wizyty u weterynarza i leki. Operacja Nico na pewno by się udała i po rehabilitacji mógłby prawie normalnie chodzić. Niestety nie będzie się już z nami wygłupiał i skakał, ale będzie z nami tak jak teraz.
Gdy był zdrowy wychodziłem z nim na spacer, by pomóc mamie. Teraz nie mogę, bo Nico waży 5 kg i boję się, że podczas znoszenia może mi wypaść, bo jest ciężki. Bardzo proszę o pomoc dla mojego przyjaciela. Piotrek
To nasze zdjęcie gdy miałem 4 lata i Nico był zdrowy
Przez prawie 10 lat swojego życia maltańczyk imieniem Nico nie chorował. Żył spokojnie i zdrowo w swojej rodzinie, bawił się z dziećmi i był szczęśliwy. Problemy zdrowotne zaczęły się w kwietniu 2017 roku, psiak zaczął mieć niedowłady związane z wadą kręgosłupa. Po krótkim leczeniu wrócił do zdrowia. Niestety jego stan pogorszył się w październiku – jak się później okazało wypadły mu dwa dyski powodując częściowy paraliż.
Opiekunowie psa natychmiast zajęli się czworonogiem. Po konsultacjach w czterech lecznicach, po kroplówkach, lekach, zastrzykach pupilowi minimalnie poprawił się stan. Zaczął z trudem, ale używać tylnich łap. Niestety przyjmowane leki, pomimo osłony, powodowały wymioty z krwią. Niko chodził zwykle głodny, bo co zjadł, natychmiast zwrócił. W związku z tym jego opiekunowie zdecydowali się na karmienie poprzez kroplówki, a następnie płynnym pokarmem.
Niestety przeprowadzone badania rtg, mielografia, wykazały wspomniane wypadnięcie dwóch dysków i zwyrodnienie kręgosłupa. Każda pomoc medyczna wspaniałych lekarzy weterynarii była tylko doraźna. Okazało się bowiem, że Niko wymaga kosztownej operacji. Niestety ze względu na to, że opiekunowie psiaka są rodziną wielodzietną nie stać ich na jej sfinansowanie. Pojawiła się rozpacz dzieci.
Strach najstarszego z synów, że Niko z powodu potężnego urazu i braku środków na pomoc dla niego będzie musiał funkcjonować jako inwalida powłóczący za sobą łapami albo… Ale tą ewentualność opiekunowie odrzucili całkowicie nawet gdyby musiało zostać, jak jest.
Po wielu konsultacjach, stekach złotych wydanych na leki i wizyty medyczne okazało się, że Niko musi zostać zbadany rezonansem magnetycznym i poddany operacji kręgosłupa – ale jest nadzieja na jego powrót do zdrowia. Koszty badania, operacji, leków, rehabilitacji, potrzeba leczenia Niko w innym mieście i związane z tym wydatki nie pozwalają opiekunom na uratowanie jego zdrowia bez Państwa pomocy.
Loading...