Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Czas na wpisanie rezultatu zbiórki.
Za pieniążki uzbierane na tej zbiórce udało się kupić budynek, który stanie się nową siedzibą Fundacji.
Kwota 79.000zł to cena zakupu nieruchomości, do tego
doszły koszty notariusza.
Prawie 85.000zł tyle zostało wydane ogólnie w tej transakcji.
Wrzucałam również zdjęcia, opisy tego co dalej było robione ale to już jest rozliczane na innych zbiórkach.
Dziękuję każdej osobie która wpłaciła chociażby przysłowiową złotówkę :* :*
Dzięki Wam udało się <3 <3 <3
Nazwa mojej Fundacji jest nieprzypadkowa. Fundacja mieści się w małym, 32 m mieszkaniu w bloku na jednym z osiedli Bełchatowa. Działania Kociej Klitki można śledzić od 7 lat. To jedyna fundacja na terenie Bełchatowa, która działa na rzecz bezdomnych, porzuconych, niepełnosprawnych, chorych kotów.
U mnie znajdują bezpieczną przystań zwierzaki porzucone, oddane przez właścicieli. Fundacja to ja, Marta Matuszewska. To na moich barkach jest prowadzenie fundacji, ratowanie zwierząt. Moje prywatne życie odeszło w niepamięć. Najważniejsze są córka i zwierzaki. Odkąd działam, uratowałam już ponad 350 kocich istnień i około 30 psiaków.
Ozonowanie i dezynfekcja w domu, a zwierzaki bezpiecznie na zewnątrz czekają
W moim mieszkaniu średnio przebywa 35 kotów i 5 psów. Moje mieszkanie niestety nie jest z gumy, a ludzie często nie rozumieją, gdy muszę im odmówić przyjęcia kolejnego kota. Niestety bardzo boleśnie przekonałam się o tym, że moje mieszkanie nie do końca spełnia swoją funkcję. Kilka miesięcy temu okazało się, że jedna z rezydentek umierała na białaczkę. Testy PCRy potwierdziły białaczkę u 12 z 27 kotów. Większość z nich udało się wyadoptować, część niestety odeszła za Tęczowy Most. Ostatnio miałam panleukopenię, która zabrała mi maluchy po ciężkich operacjach.
Od tej pory zmienione są procedury, póki co korzystałam z pomocy innych osób, gdzie koty przechodziły kwarantannę, leczenie. Jednak tak dłużej nie da się funkcjonować.
Moi sąsiedzi w klatce są tolerancyjni, oprócz kilku starszych, samotnych mieszkańców, którzy nie mając swojego życia, uprzykrzają mi życie... Finalnie założyłam kamerę przed drzwiami wejściowymi, co mocno irytuje niektórych, ale mam przynajmniej oko na to, co się dzieje gdy mnie nie ma. Miałam wybitą szybę w aucie, nie wspomnę o obrzucaniu mojego auta jajkami. Rok temu w całym mieszkaniu położyłam płytki na wszystkich ścianach, by bardziej dostosować mieszkanie pod zwierzęta. Niestety, nie mogę go "rozciągnąć".
Kochani, potrzebuję Waszej pomocy w uzbieraniu funduszy na zakup chałupki i budynku gospodarczego, tak by zrobić fundację od nowa. Co chciałabym tam zrobić?
- Kwarantannę - pomieszczenie z oknem, wyłożone płytkami, gdzie każdy nowy kot, spędzi kilkanaście dni w osobnym boksie. W tym czasie zostanie odpchlone, odrobaczone, przejdzie testy FeLV (PCRy) będzie zachipowane, zaszczepione i wykastrowane. Pomieszczenie musi być oddzielone drzwiami od innych pomieszczeń, po to by nie przenosić zarazków, wirusów.
- Szpital - pomieszczenie z oknem, wyłożone płytkami, gdzie każdy chory, nowy czy już będący na pokładzie fundacji kot będzie w spokoju i izolacji przechodzić leczenie.
- Pomieszczenie dla małych kotów - pokój z oknem, wyłożone płytkami, gdzie maluchy będą mogły czekać na nowy dom.
- Pomieszczenie dla dorosłych kotów - pokój z oknem, wyłożone płytkami, gdzie każdy zdrowy, dorosły kociak będzie mógł bawić się i czekać na nową rodzinę.
Dlaczego tak ważne jest, by było okno i płytki w każdym pomieszczeniu? Ponieważ prościej będzie mi utrzymać czystość, zrobić dezynfekcję, ozonowanie, odgrzybianie pomieszczeń. Do pomieszczenia dla maluchów i dorosłych chciałabym zrobić wolierę, tak by miały możliwość bawić się również na powietrzu.
- Magazyn - miejsce składowania naszych zapasów karmy suchej, żwirków, puszek z karmą mokrą, transportery, kennele.
Powstaną też 2 boksy dla psów, w jednym będzie kwarantanna, pomieszczenie również wyłożone płytkami. Drugi będzie dla psiaka, który np. nie będzie chciał dogadać się z naszymi dotychczasowymi psami lub pies po kastracji. Wtedy będzie bezpiecznie spędzać w nim czas podczas mojej nieobecności. Niestety, domy na sprzedaż w Bełchatowie są poza moim zasięgiem, dlatego szukam czegoś do 15 km od Bełchatowa.
Udowodniliście już nie raz, że razem możemy wiele! Dzięki Wam udało się zebrać pieniądze na kociobusa, który został już zakupiony. Jestem ogromnie wdzięczna i wierzę, że wspólnie możemy zdziałać cuda! Zróbmy to razem, dla kociaków!
Loading...