Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Była z nami od samego początku. Dumna, bo była pierwszym i jedynym schronieniem nad głową dla pierwszych przybyłych koni. Była schronieniem przed deszczem, wiatrem, uporczywymi owadami. Była miejscem snu, wypoczynku dla szefa wszystkich szefów Bogdana i jego nadwornych.
Była ostoją dla chorych koni, stołówką, sypialnią, bawialnią.
Była miejscem zabawy w chowanego i psotów pełnych energii kucyków.
Po prostu była...
Po siedmiu długich latach bycia i przygaraniania pod swój dach każdego kopytnego przyjaciela, poddała się tej zimy. Zużycie materiału i ogólny zły stan techniczny, wyeliminował ją zużytkowania całkowicie. Przeciekający i przegniły już dach...
Przemoknięte ściany...
Przegniła konstrukcja.
Wiata nie może być już użytkowana.
Przed nami tak naprawdę dopiero okres, kiedy konie korzystają z takiej wiaty najczęściej. Wiosna i lato, kiedy słońce doskwiera najmocniej, kiedy uporczywe owady kąsają niemiłosiernie. Do tej pory z zabudową gospodarczą radziliśmy sobie z prywatnych funduszy. Tym razem po ciężkiej sytuacji gospodarczej, nie jesteśmy postawić nowej wiaty sami.
Chcemy, aby nowe schronienie służyło kolejne długie lata, potrzebujemy funduszy na podłoże (wylewka lub kostka ażurowa), konstrukcję drewnianą, odeskowanie i dach pokryty papą. Wszystko ze 100 % dobrą praktyką budowlaną. Chcemy utwardzić ścieżkę do wiaty, aby jesienią i zimą nie brnąć w błocie. Wstępne koszty ok 5000 zł... Resztę jakoś zdobędziemy :)
Za każdą złotówkę lub materiały budowlane będziemy wdzięczni!
Loading...