Ratujemy drugie oczko Kapi, nie pozwolimy jej oślepnąć!

Madzia bardzo kocha Kapi, a my razem z Nią walczymy o wzrok jej ukochanego pieska.

Tutaj podajemy link zbiórki ,gdzie było zbierane na operację pierwszego oczka KAPI gdyby ktoś nie znał historii..

https://www.ratujemyzwierzaki.pl/wzrok-kapi

Wielka miłość Madzi i szukanie pomocy dla jej ukochanego członka Rodziny KAPI

To był bardzo długi, ciężki i nerwowy dzień, ale Kapi była dzielna! Gdy dotarłyśmy do Katowic, obie byłyśmy niespokojne, ale robiłam wszystko by dać jej jak najwięcej wsparcia.

Pan dr Kostrzewski  zaczął od zakrapiania oczka specjalnymi kroplami, ta czynność była powtarzana kilkukrotnie. W międzyczasie założone zostały wenflony oraz podany środek przeciwbólowy i przeciwzapalny potem Kapi została uśpiona, a ja musiałam opuścić klinikę.

Po ponad godzinie spędzonej w samochodzie nareszcie mogłam ją zobaczyć. Widzieć swojego ukochanego psa w takim stanie nigdy nie jest to łatwe i serce się kroi, łzy same napływają do oczu. Przeżyła, jednak niestabilność torebki uniemożliwiała założenie soczewki, gdyż mogło się to skończyć zwichnięciem torebki, a to mogło mieć ogromne konsekwencje.

Trzeba było poczekać aż Kapi trochę się wybudzi, dostaliśmy zalecenia, leki, witaminy i wróciliśmy do domu. Pierwsze 12 godzin od powrotu to ból i płacz mojej małej dziewczynki, ale z każdą godziną jest coraz lepiej. Dwa dni po operacji mamy kontrolę więc trzymajcie za nas kciuki!