Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Znajdek jest cały i zdrowy, został wyleczony i zaszczepiony. Mieszka już ze swoją nową rodziną. Serdecznie dziękujemy wszystkim, którzy nam pomagali.
Zadzwonili do nas wczoraj wolontariusze, aby poinformować, że pewien chłopak PRZYPADKOWO zatrzymał się około 20 kilometrów od miasta i zauważył w krzakach biały worek, który się poruszał...
Gdy rozwiązał sznurek, okazało się, że w środku jest młody szczeniak! Widok zwierzęcia przeraził chłopaka – dosłownie same kości obciągnięte skórą. Niestety, chłopak nie miał ze sobą jedzenia, by nakarmić Znajdka.
Początkowo piesek nie dawał się wziąć na ręce, był bardzo wystraszony – najwyraźniej spotkało go ogromne cierpienie ze strony człowieka. Jednakże udało się w końcu złapać malucha i przewieźć go do lecznicy weterynaryjnej.
W chwili obecnej nasze małe słoneczko przechodzi wszelkie możliwe badania. Znajdek jest słabiutki, ale mamy nadzieję, że dojdzie do siebie... Biedaczek jest taki wystraszony, ale chyba rozumie już, że po prostu chcemy mu pomóc, a nie zrobić krzywdę.
Niesamowicie bolesna jest świadomość, że wśród nas żyją nie-ludzie, którzy są gotowi na takie okrucieństwo! Nie wiemy, ile piesek przesiedział w tym worku na deszczu, w mrozie i bez jedzenia... A dwunożna istota, która tak bestialsko pozbyła się zwierzęcia, śpi sobie w ciepłym domu i żyje dalej, odwaliwszy czarną robotę... Strach pomyśleć, co by się stało, gdyby Znajdek nie został całkiem przypadkowo zauważony!
Dlaczego coś takiego w ogóle ma miejsce?! Ręce nam opadają, a w głowach się już nie mieści... Co zrobić, by po świecie chodziło coraz mniej takich zwyrodnialców? Kto odpowie nam na pytanie, za co tyle cierpienia spotyka tyle niewinnych dusz?!
Razem ze Znajdkiem bardzo prosimy Was o wsparcie. Wasza pomoc finansowa niejednokrotnie ratowała życie naszym podopiecznym. Czy możemy liczyć na Wasze dobre serca i w tym przypadku? Pomóżmy szczeniakowi wszyscy razem!
Loading...