Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Fajka trafiła do nas z otwartymi ranami, przez które widać było fatalnie zespolone i zainfekowane kości. Rozmiar jej cierpienia był porażający.
Drut przebił skórę, szwy się rozeszły, wszystko podeszło ropą. Zakażenie bakteryjne trawiło kości.
Wymazy, silna antybiotykoterapia, zanim podjęto decyzję o wyjęciu drutu. Gdy został usunięty, łapa po prostu się rozsypała. Zakażenie przez długi czas nie ustępowało. Posiew wykazał obecność opornej na większość leków bakterii.
Nie pozwalało to na przeprowadzenie operacji otopedycznej - ani zespolenia złamania, ani amputacji. Groziłoby to sepsą i śmiercią.
Łapa suni bardzo spuchła. Aby go zwalczyć, zastosowano m.in. pijawki. Tygodnie batalii i monitorowania stanu Fajki, całodobowej opieki i kolejnych badań! Cudowni ortopedzi zdecydowali, że pora w końcu ustabilizować strzaskaną łapę. Jednak aby uniknąć wtórnego zakażenia i ryzyka odrzutu płyty, wybrali metodę założenia aparatu zewnętrznego.
Zabieg został poprzedzony wykonaniem posiewu z flory bakteryjnej skóry. Po miesiącu walki z infekcją, Fajka została zoperowana. Umęczona kość w końcu jest stabilna - TO PIERWSZY KROK DO NORMALNEGO ŻYCIA. DO ŻYCIA BEZ BÓLU. Dotychczas leczenie Fajki pochłonęło już kilkanaście tysięcy złotych, a zbiórki nie było. Skąd mamy tak wysokie faktury weterynaryjne? Ano właśnie stąd, że nie wybieramy łatwych rozwiązań. Jeśli lekarze, którym ufamy, proponują postępowanie najlepsze dla psa - nie dyskutujemy. RATUJEMY.
Udało się opanować stan zapalny. Kolejna batalia wygrana. POMÓŻ NAM WYGRAĆ WOJNĘ!
Loading...