Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Jak zawsze mogliśmy na Was liczyć :)
Kocurek dostał na imię Olaf i od razu jak widać na zdjęciach w zbiórce miał usunięte oczko, usunięto mu też kilka ząbków. To młody i bardzo kontaktowy kot. Całe szczęście nasz apel przyniósł efekt i kocurek trafił do domu, do super domu, gdzie ma koleżankę także bez oczka.
"Wie Pani myślałam, że on umrze zimą tak źle wyglądał, ale gdy ostatnio pojawił się stwierdziłam, że to chyba znak i zaczełam dawać mu jeść". Takie słowa padły z usty młodej kobiety, matki małej dziewczynki.
Nie muszę chyba pisać jak szybko narosła we mnie złość, ile gorzkich słów chciałam tej "pani" powiedzieć, ale wiem że nie mogę. Po pierwsze reprezentuję fundację, a po drugie po takich słowach nie wiem, jak taka osoba postąpiłaby wobec tego kota.
Kot zgłoszony jako wychudzony, z bardzo chorym, "wypływającym" okiem. Ma około 2-3 lata. Pani podobno nie była w stanie go złapać.
Co moje oczy ujrzały jak przyjechałam pod dom? Dziecko głaszcze kota, a kot ten ma piękną, czerwoną obrożę na szyi. Pani nie chciała, by ktoś go ukradł. Wnioskuję po tym, że w takim razie jakoś była w stanie go złapać i założyć mu obrożę.
Jak się okazało w lecznicy kocurek jest po kastracji. Ma nawet nacięte ucho więc prawdopodobnie w okolicy są inne koty i ktoś z organizacji przeprowadzał akcję sterylizacj. Udało mi się kocurka wziąć na ręce i włożyć do transportera. Oko niestety kwalifikuje się tylko do usunięcia. Kot ma również lekkie zapalenie dziąseł.
Wychodząc od pani z podwórka widzę kolejnego kota z uciętym uszkiem. Na co słyszę: "a tego kota to mogłaby pani gdzieś wywieźć, bo ja go karmić nie będę". Policzyłam do dziesięciu, by Pani wrogo nie odpowiedzieć i spokojnie wytłumaczyłam, że tak nie wolno. Koty wolnobytujące są chronione i być może ma swoje miejsce gdzieś obok, a tu tylko przychodzi w odwiedziny. Jednak czy pani nie będzie szukała kogoś, kto pomoże jej pozbyć się kota? Tego nie wiem. Oby wrócił do siebie.
Po tej całej historii wiem jedno: nie mogę pozwolić, by on tam wrócił. Teraz kochani w Was cała moc! Potrzebne jest wsparcie na operację usunięcia oka, zrobienie porządku w pyszczku, pobyt i leczenie w szpitaliku.
Loading...