On ma szansę wyzdrowieć, ale ta szansa to ogromne koszta

Trafił do nas około półtora miesiąca temu biedny, chory, młody kocurek... Znaleźliśmy mu dom tymczasowy czekał na profilaktykę weterynaryjną i wszystko szło jak należy... Niestety jak to bywa jak jest za dobrze musiało się coś zepsuć 😔

Pan Kot zaczął chorować, pierwsza diagnoza to górne drogi oddechowe, potem może robaczyca... `niestety ostateczne badania i USG dały jasną diagnozę FIP. Płyn w jego ciągle powiększającym się brzuszku kwalifikuje go do eutanazji, ponieważ bez leczenia po prostu kot będzie umierał 😔 Ale Pan Kot walczy, a my mamy dostęp już do pierwszych dawek leków ale musimy kupić kolejne ... Musimy dać mu szansę. Nie możemy ot tak skrócić jego życia skoro on chce żyć A Fip jest teraz uleczalny tyle że lek kosztuje bardzo dużo. Całe leczenie niestety będzie trwać kilka miesięcy a minimum 84 dni bolesnych zastrzyków , koszta samych leków będą kolosalne nawet kilka tys. do tego badania kontrolne, wizyty weterynaryjnej.

My nie mamy takich funduszy 🥺 Jeśli nie nazbieramy chociaż kilkuset złotych to leków mamy na tydzień tylko. Proszę, pomóżcie nam. Pomóżcie Panu Kotu ♥️🙏