Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Pamiętacie Benia? Stał na ulicy chudy, brudny, zaniedbany i smutny z wielkim hakiem do którego był uczepiony łańcuch. Poruszył wiele serc, mamy nadzieję, że tym razem też poruszy.
Wzięliśmy go pod naszą opiekę, od nas trafił do cudownego domu do Pani Agaty, Alicji i Aleksandry. Dziewczyny bardzo go pokochały zrobiły mu szereg badań, miał życie jakie znał tylko z marzeń.
Nagle Benio źle się poczuł wizyty u weterynarzy nic nie wykazywały, dostał antybiotyk który nic nie pomagał i zostały wyczyszczone mu gruczoły okołoodbytowe. Nie było poprawy, osłabł nie miał siły stać na łapkach. Dziewczyny nie poddając się trafiły dzisiaj do innej kliniki. Zostało zrobione USG i diagnoza zwaliła nas z nóg. Benio ma guzy na wątrobie, zapalenie otrzewnej, płyn w jamie brzusznej i powiększone jądro.
Musiały podjąć szybką decyzję albo operacja: otworzenie brzucha i jeśli się da to ratowanie życia i leczenie, albo eutanazja, bo w tym stanie Benio nie może wyjść z kliniki. Nasza rozpacz sięgnęła zenitu, nie wyobrażamy sobie poddać się bez walki, nie teraz kiedy Benio ma cudowne życie na jakie zasłużył.
Koszta badań, operacji i leczenia w tych zwariowanych czasach są ogromne, ale niech nie decydują o jego życiu. Bardzo prosimy o wsparcie dla chłopaka i jego opiekunek.
Loading...