Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Dlaczego los Maniusia nie oszczędza...?
Maniuś to nasz były podopieczny. Od maleńkiego los go nie oszczędzał. Jako mały szczeniaczek został porzucony na klatce schodowej. Dobry człowiek mieszkający tam zlitował się nad nim i przygarnął pod swój dach. Niestety jego szczęście nie trwało długo, ponieważ opiekun zachorował i zmarł... Starsza Pani (matka zmarłego, również schorowana, nie mogła się nim opiekować) zrobiła wszystko, aby znaleźć nowy dom. Maniuś trafił do nowej rodziny...
Niestety okazało się, że byli to ludzie nieodpowiedzialni. Nie opiekowali się nim tak, jak powinni. Maniuś w tamtym domu został pogryziony przez innego psa... W końcu starsza pani skontaktowała się z nami i poprosiła nas o pomoc. Maniuś wiele miesięcy mieszkał w hotelu, w którym dzięki właściwej opiece doszedł psychicznie do siebie... Leczyliśmy zaniedbania ostatniej rodziny i udało nam się znaleźć wspaniałą rodzinę. Państwo, którzy go pokochali od samego początku byli świadomymi i odpowiedzialnymi ludźmi. Miałyśmy nadzieję, że jego życie teraz będzie długie i szczęśliwe.
Niestety... Kilka dni temu rozmawialiśmy z jego rodziną. Okazało się, że Maniuś jest bardzo chory. Przestał chodzić na przednie łapki, nie jadł, nie pił, nie sikał i wymiotował. Rodzina zrobiła wszystko, aby zapewnić mu odpowiednią opiekę i znaleźć w krótkim czasie lekarzy, którzy podejmą się jego leczenia. Udali się do zaprzyjaźnionej lecznicy, aby zdiagnozować powód jego złego samopoczucia. Niestety w lecznicy zrobiono mu podstawowe badania, które nie dały odpowiedzi na to, co się dzieje w jego organizmie. Rodzina w desperacji zaczęła szukać specjalistów, bo zaprzyjaźniony weterynarz zasugerował problem z kręgosłupem. Udało się znaleźć odpowiednią klinikę...
W chili obecnej Manio jest po bardzo poważnej operacji i po dwóch tomografach komputerowych. Koszty są niewyobrażalnie wysokie i rodzina się zapożyczyła, aby móc zapłacić i zrobić potrzebne zabiegi... Maniuś czuje się źle. Jest bardzo osłabiony. Nie ma apetytu i doszedł do tego stres.
Rodzina jest w rozsypce, bo bardzo kochają swoje psie dziecko i nie wyobrażają sobie bez niego życia... Nasza fundacja nie wyobraża sobie nie pomóc... Założyliśmy zbiórkę dla ludzi o dobrym sercu, którzy być może też kiedyś będą pod ścianą, tak jak w chwili obecnej jest rodzina Maniusia... Bądźcie z nami. Bardzo liczymy na Wasze wsparcie!
Loading...