Hania to niespełna roczna sunia, kolejna ofiara ludzkiej znieczulicy i obojętności

Hania wraz z bratem błąkała się po jednej z wiosek... Nie wiadomo, czy psy się zgubiły, uciekły, czy może zostały tu porzucone? Jedno jest pewne - niedopowiedzialność właściciela. Psiaki błąkały się około miesiąca!

Podchodząc do domów, prosząc o jedzenie... Wreszcie ktoś zlitował się nad ich losem i zadzwonił do nas. Pomimo wielu ogłoszeń w internecie i rozwieszonych plakatów nikt się po nie nie zgłosił. Zostawione na pastwę losu.

Niestety, Hania miała mniej szczęścia od brata. Zauważyliśmy, że sunia ma dużą trudność w poruszaniu się, dlatego od razu zabraliśmy ją do lekarza. Prawdopodobnie podczas tułaczki została potrącona przez auto.  Zdjęcie rtg wykazało zwichnięcie stawu biodrowego.  Uszkodzona nóżka sprawiała Hani ogromny ból. Widać, jak dużym wysiłkiem jest dla niej poruszanie się.

Udało nam się umówić najszybszy termin operacji i sunia już dzisiaj zostanie zoperowana. Później czeka ją hospitalizacja, leki przeciwbólowe oraz niezbędna rehabilitacja. Będziemy walczyć o to, aby chodzenie przestało sprawiać jej ból i będzie mogła cieszyć się życiem. A może uda znaleźć się domek, który pomoże jej w tej walce? Tego pragniemy najbardziej.

Niestety, mimo szczerych chęci nie jesteśmy w stanie opłacić samodzielnie tak kosztownej operacji. Walczymy o każdego zwierzaka, nie poddajemy się, jednak pieniądze są ogromnym ograniczeniem. W ostatnim czasie trafia do nas bardzo dużo zwierząt w ciężkim stanie. Wymagają natychmiastowych operacji, dokładnej diagnostyki.

Dlatego będziemy wdzięczni o każdy grosik! Razem damy radę!