Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Chyba najważniejsze w rezultacie tej zbiórki - oprócz samego faktu, że zabieg się udał, a Malaga odzyskała sprawność i życie bez bólu - jest to, że nasza staruszka została adoptowana!
A to wszystko dzięki pomocy zaprzyjaźnionej organizacji - Straży Ochrony Przyrody i Praw Zwierząt z Dąbrówna. Jeszcze raz bardzo Wam dziękujemy za pomoc w znalezieniu domku dla Malagi!
Wspaniale ją widzieć w takich warunkach, prawda? W końcu bez łańcucha, bez kojca, na mięciutkim dywaniku... :)
Bardzo dziękujemy Wam wszystkim za wsparcie zbiórki. Dzięki Wam mogliśmy zoperować chorą nóżkę naszej seniorki Malagi i na spokojnie wystarczyło funduszy.
Za pozostałą kwotę postanowiliśmy opłacić fakturę za opiekę weterynaryjną naszych podopiecznych za miesiąc styczeń. Poniżej faktura:
Zbiórka poświęcona jest Maladze, u której jakiś czas temu pojawiła się kulawizna. Niezwłocznie umówiliśmy naszą podopieczną na wizytę u lekarza weterynarii, który szybko postawił diagnozę. Zerwane więzadło krzyżowe. Ale zacznijmy od początku...
Malaga całe swoje życie spędziła na łańcuchu. Żyła na opuszczonej posesji, która wieczorami służyła jako miejsce spotkań lokalnych wielbicieli procentów. Powiedzmy to wprost - pilnowała meliny. Prawdopodobnie nigdy wcześniej nie odwiedziła weterynarza, nie była na spacerze, nie spała na miękkim posłaniu i rodziła co cieczkę. W momencie, kiedy ją poznaliśmy, była chwilę po porodzie.
Jej koszmar trwał latami. Całe życie.
Malaga - wbrew temu, co mówił "właściciel" - okazała się wspaniałą, spokojną, łagodną sunią, ulubienicą wielu wolontariuszy i kierowniczką przytuliska. ;) To już starsza psia seniorka, która wiele przeszła, a ostatnio znowu przypomniała sobie, czym jest ból...
Najpierw zaczęła ostrożniej i wolniej chodzić, a później pojawiła się kulawizna. Niezwłocznie udaliśmy się z nią do przychodni weterynaryjnej "4 Łapy" w Brodnicy, gdzie zostało wykonane prześwietlenie. Okazało się, że w tylnej prawej łapie zostało zerwane więzadło krzyżowe i konieczna była operacja, którą udało się umówić jeszcze na ten sam dzień. Przecież nie mogliśmy pozwolić, by cierpiała chociaż chwilę dłużej. Zabieg został wykonany w centrum weterynaryjnym "Centaur" w Mławie.
W sytuacjach takich jak ta najważniejsze jest dla nas ratowanie naszych psich przyjaciół. To nasi podopieczni, za których jesteśmy odpowiedzialni, którzy mają tak naprawdę tylko nas. I chociaż mamy z tyłu głowy pytanie: "a za co my to opłacimy?", to zawsze wierzymy, że... jakoś to będzie, że są z nami dobrzy ludzie, którym los takich psów nie jest obojętny. Prosimy Was o pomoc w opłaceniu diagnostyki oraz leczenia Malagi. Poniżej przedstawiamy faktury za wykonane - do tej pory - procedury. Pamiętajcie, że każda złotówka się liczy!
Nie możesz wesprzeć finansowo? Udostępnij! To nic nie kosztuje! Dziękujemy - w imieniu swoim oraz Malagi!