Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
17 października 2017:
Dzisiaj, w środku słonecznego, łagodnego dnia, Ori odszedł za Tęczowy Most.
Opiekunka, Sylwia, była z nim do końca.
Poprawa po lekach była krótkotrwała. Nie zaczął jeść ani pić, ani trochę. Osłabł jeszcze bardziej. Po przejściu kilku kroków kładł się, nie miał już sił.
Walczyłeś, Ori, jak długo mogłeś. Odpocznij teraz. Nasz dzielny pacjencie, porzucony kundelku, Przyjacielu.
Do zobaczenia, gdzieś tam, po drugiej stronie.
Edit: 11.09.2017
Przygotowując Orlena do zabiegu, zrobiliśmy mu zalecone badania, bardzo szczegółową diagnostykę. Jesteśmy załamani.
Operacji nie będzie :(
Wprawdzie guz odbytu zahamował wzrost od zakończenia chemioterapii i wciąż jest niewielki, jednak guz nadnercza bardzo się powiększył i zaczął zajmować sąsiednie tkanki. Podobnie jak zmiany w prostacie. Pojawiły się nowe - w śledzionie. Tego nie było jeszcze półtora miesiąca temu. Ujawnione zmiany w stawach biodrowych mogą być bardzo dużym zwyrodnieniem lub naciekiem nowotworowym.
W tej sytuacji operacja byłaby tylko dodatkowym obciążeniem dla organizmu. Teraz chcemy zapewnić Orlenowi troskliwą opiekę i komfort życia tak długo, jak to będzie możliwe.
Dostaje niezbędne leki, w tym dwa przeciwnowotworowe. Wciąż jest pogodny, ufny i beztroski. Cieszy się każdą chwilą z opiekunką, każdym dniem. Chętnie chodzi na umiarkowane spacery.
W dalszym ciągu prosimy o pomoc w finansowaniu opieki nad Orlenem. Potrzebuje wielu leków, odpowiedniej diety, badań kontrolnych, wsparcia specjalistów weterynaryjnych. Koszty sięgają już kilku tysięcy złotych, zebrał się dług. Teraz będzie to leczenie paliatywne - dokąd Orlen będzie potrafił cieszyć się życiem.
____________
Ma na imię Orlen - bo został znaleziony na stacji benzynowej. Po niedługim czasie w schronisku okazało się, dlaczego prawdopodobnie błąkał się sam po stacji. Orlenek ma 2 guzy - dużego guza odbytu i drugiego guza - guza nadnerczy. Rozpoczeliśmy leczenie (chemia, leki), a na co dzień Orlenkiem zajmuje się Sylwia, jego dom tymczasowy.
Długotrwałe leczenie, chemioterapia przynosiły efekty: guz zmalał i można bedzie przeprowadzić operację jego usunięcia. Zbieramy środki na opłacenie operacji!
Orlen to wspaniały pies. Nieduży, mięciutki, delikatny, wrażliwy, bezkonfliktowy, spokojny. Widać, że jeszcze tak niedawno miał dom. Pomóżcie, dzięki Wam wszystko jest możliwe.
Loading...