Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Orwell przeszedl baaardzo dlugie leczenie - kolejne bakterie i wirusy byly diagnozowane w jego organizmie. Zostal jednak pokochany przez swoj DT i zostal w nim na stale. I chyba jest szczesliwy ;)
Shitzu – zwykle wypieszczone, wyczesane, długowłose. Znane ze zdjęć z kokardkami na rączkach, poduszeczkach. Nie Orwell.
Orwell trafił do schroniska po dłuższym błąkaniu się. Zaniedbany. Smutny. Wychudzony. Ropne zmiany na skórze. Guz na sutku. Narośl w uchu. Wielki pękający ropień na brzuszku. Trafił do Fundacji i domu tymczasowego.
Maluch wymagał na dzień dobry profesjonalnej diagnozy i wykonania badań, pobrania próbek z guzka na brzuchu, z ropienia, z ucha. Posiew, histopatologia, badania, aby dobrze zdiagnozować, bo pierwszy werdykt przerażający – pałeczka ropy błękitnej, która bywa niebezpieczna nawet dla ludzi. Wiemy na pewno że Orwellek ma e-coli oraz gronkowca.
Równolegle dziwna narośl w uchu – badania laryngologiczne i diagnoza: głuchota i konieczność usunięcia narośli wraz z kanałem słuchowym.
Żeby wyleczyć malca z bakterii, trzeba zrobić także antybiogram, który powie, jakimi lekami najlepiej leczyć. Dopiero po zaleczeniu bakterii będzie można chłopca umawiać na zabiegi. Czekamy też na wynik z pobranej z guza próbki.
Ogólnie – masa specjalistycznych badań, długa droga do diagnozy, po której konieczne będzie leczenie i rehabilitacja… Ten maluch, który na początku nawet nie wiedział jak się przytulić do człowieka, teraz się otwiera i zaczyna okazywać czułość i sympatię.
Bez Waszego wsparcia diagnozy i zabiegi się nie odbędą, a schorowanego malca nikt nie zaadoptuje. W Was cała Orwelkowa nadzieja, bo każde profesjonalne badanie i wizyta specjalistyczna to straszne obciążenie dla Fundacji. Wierzymy jednak, że spojrzycie na tę małą mordkę z uśmiechem i pomożecie. Bardzo prosimy!
Loading...