Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Szanowni Państwo,
Przynosimy kolejne dobre wieści w tym tygodniu.
Dzięki Wam uratowaliśmy rodzinkę osiołków Dziękujemy Wam za tak pilną pomoc. Musieliśmy zareagować szybko, ze względu na zaawansowaną już ciążę ośliczki. Wszyscy martwiliśmy się o stan zdrowia tych osiołków i ich jeszcze nienarodzonego dziecka. Teraz gdy już są u nas czeka ich diagnostyka weterynaryjna, opieka kowala, odpowiednie jedzenie. Teraz już tylko trzeba trzymać kciuki aby wszystko poszło dobrze i niedługo przyjdzie na świat małe oślątko!
Dziękujemy Wam z całego serca za pomoc. Wiemy, że ta rodzina osiołków ogromnie to docenia. Dzięki Wam mają teraz szansę na spokojne życie, pełne miłości i ciepła. Wśród ludzi którzy będą o nie dbali i się o nie troszczyli.
Otwieram skrzypiące drzwi i wchodzę do ciemnego, przesiąkniętego wilgocią wnętrza. Nie ma tu okien. Jedyne światło pada przez otwarte przed chwilą drzwi. Przez chwilę nic nie widzę, słyszę tylko stukanie kopytek po betonowej posadzce. Po chwili oczy przyzwyczajają mi się do ciemności i wtedy z mroku wyłaniają się dwa wtulone w siebie osiołki.
Tristan i Izolda. Tristan osłania Izoldę jak tylko może. Gdy podchodzę, stara się odgrodzić ją ode mnie. Sam wysuwa z niepokojem głowę w moją stronę. Wyciągam rękę i przez chwilę czuję na dłoni jego ciepły oddech i miękkie chrapy, ale osiołek zaraz się cofa i odwraca do stojącej obok ośliczki. Izolda kryje się za Tristanem. Widzę, że bezgranicznie mu ufa. Ufa, że zapewni jej bezpieczeństwo nawet w tym ponurym i przerażającym miejscu. A za chwilę widzę coś jeszcze. Wielki brzuch i nabrzmiałe mlekiem wymię Izoldy. Ośliczka jest źrebna. I łatwo poznać, że to bardzo zaawansowana ciąża.
Przecież nie można źrebnych klaczy oddawać do ubojni! Ale handlarz tylko wzrusza obojętnie ramionami i mówi, że nikt tego nie sprawdza. Oby nie zdążyła urodzić, bo ze źrebakiem nie przyjmą. Ale oddawanie źrebnych klaczy to norma. Ostatnio nawet jedna klacz wyźrebiła mu się w czasie transportu do ubojni, dodaje. Patrzę na tę oślą rodzinę. Tristan, który chce osłonić Izoldę i rosnące w jej brzuchu dziecko przed złem tego świata. Pełna bezgranicznej ufności, ciężarna Izolda. Czy wiedzą, po co tu są? Czy wiedzą, że jedyna drogą stąd prowadzi na trap rzeźnickiej ciężarówki? A stamtąd w miejsce jeszcze straszniejsze, gdzie przywita je odór śmierci i przeraźliwe rżenie zabijanych koni?
Czy możemy zrobić coś dla nich? Nie mogę stąd po prostu wyjść. Nie mogę zostawić tej ciężarnej mamy i skazać jej razem z dzieckiem na śmierć. Nie mogę zostawić Tristana, który próbuje zapewnić swojej rodzinie bezpieczeństwo na miarę swoich małych, osiołkowych możliwości. Proszę, spróbujmy ich stąd wyrwać.
Handlarz nie chce czekać. Izolda może w każdej chwili urodzić, a wtedy przez pół roku nie będzie mógł jej oddać do ubojni. Ale od nas dostanie więcej, niż ubojnia może mu zapłacić, więc niechętnie, ale godzi się poczekać tydzień. Jutro (15.02) musimy wpłacić mu 2500 zł zaliczki. Na wpłatę reszty mamy czas do 21 lutego. Cena za całą oślą rodzinę i jej transport do nas to 7900 zł. Potem będzie potrzebna diagnostyka weterynaryjna i wartościowe pasze dla klaczy źrebnych lub karmiących.
Wesprzyjcie nasze osiołki i pomóżcie nam w zbiórce!
Loading...