Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Mimo wszelkich starań i wiary w Happy End nie mamy dobrych wieści.
Maja nie żyje. Wydawało się ze nabiera sił, skubała sianko, podjęła próbę stania... i nagle jej młody organizm się poddał. Nie ma słów, aby opisać ten ból i niemoc, którą się czuje w takich sytuacjach. Starałyśmy się zrobić wszystko, co w naszej mocy, aby jej się udało. To takie niesprawiedliwe
Żegnaj Maju ... tak chciałaś żyć ... walczyłaś do ostatnich chwil ... Biegaj za tęczowym mostem bez bólu i cierpienia...
Mając na uwadze całość sytuacji, podejrzenie głodzenia oraz to, że w szpitalu nie zdążyli postawić diagnozy, zapadła decyzja o wykonanie sekcji zwłok.
Wczoraj późnym wieczorem dotarł do nas dramatyczny apel o pomoc. Dostaliśmy zdjęcie leżącego konia, właściciel odmawia leczenia, a miejscowa organizacja prozwierzęca odesłała szukających pomocy do sołtysa, lecz stamtąd koń trafiłby prosto do rzeźni.
Zdjęcie, które nam wczoraj pokazano, złamało nam serca... Młoda klacz je i pije, wykazuje chęć życia. Jest w ciężkim stanie, leży. Właściciel oddał ją za darmo. W trybie natychmiastowym zamówiliśmy transport, który wiezie klacz do szpitala na Służewcu. Podejmiemy się walki o to 2-letnie życie. Nie mogliśmy odmówić, prosimy o dobrą energię! Jak tylko dojedzie, podamy więcej informacji... Kwota zbiórki w każdej chwili może ulec zmianie O wszystkim będziemy informować.
Bardzo prosimy, jeżeli lekarze dadzą jej szanse, nie odmawiajmy jej pomocy!
Loading...