Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Bella podreptała za Tęczowy Most
______________________
Tak właśnie łamie się serca ludziom takim jak my. Ludziom, którzy ratują każde jedno istnienie kosztem zatracania siebie.
Nie są nam straszne nagonki w internecie, pseudohodowcy, oprawcy - nie boimy się ich!
Przeraża nas tylko to, że możemy przegrać walkę o życie naszych podopiecznych...
I tak się właśnie stało
_______________________
Bellę odebraliśmy w stanie fatalnym, część z Was zapewne pamięta sunię z 30-nadwagą, z ranami zamiast oczu
Bella była wyjątkowym psem, który latami znosił swój los bez skargi, spokojnie - żyła tu I teraz.
Lata zaniedbań spowodowały, że leczenie jej wszystkich chorób było czasochłonne i wymagało bardzo silnych leków.
Na tyle silnych, że odporność seniorki była praktycznie zerowa
Zdawaliy sobie z tego sprawę i wiedzieliśmy, że byle infekcja może ją zabić.
Ale mieliśmy do wyboru pozwolić jej cierpieć ze względu na stany zapalne oczu wydłużając jej życie albo zapewnić jej maksymalny komfort życia, skracając je do nieznanego nikomu czasu
Tym sposobem leczenie trwało, a Bella czuła się świetnie jak nigdy dotąd
Biegała na ile pozwalał jej wiek i ciągle merdała ogonkiem, nawet wylegując się na trawce
Aż do dnia, kiedy dostaliśmy telefon z hoteliku, że Bella nie może się podnieść
Nasza seniorka miewała czasami gorsze dni spowodowane upałami, ale postanowiliśmy to sprawdzić.
Wymacaliśmy dziewczynkę i odkryliśmy dziwne stwardnienie na lewej przedniej łapce.
Natychmiast pojechaliśmy do kliniki, żeby naszą podopieczną obejrzał specjalista.
Już w czasie transportu łapka zaczęła mocno puchnąć
Wyrok: sepsa
Wyniki krwi Belli pokazały, że zakażenie zniszczyło już wątrobę i nerki...
Lekarz powiedział, że przy lekach, które brała wystarczyło ugryzienie przez komara, które podczas tarzania się po ziemi okazało się wrotami infekcji, które w chwilę zniszczyło organizm nie mający żadnej ochrony
Specjaliści nie mieli wątpliwości, że trzeba pomóc Belli poradzić sobie z bólem, który zabiera jej ostatnie minuty spokoju
Bella zasnęła w objęciach wolontariuszy, których znała i dla których była wyjątkową czastką tego okrutnego dla zwierząt świata
Do zobaczenia innym razem, Bella. Znajdziemy się na pewno
❗Dramat starszej suni pilnującej działki w Łodzi. Kiedy podjechaliśmy pod jedną z łódzkich działek, usłyszeliśmy szczekanie, ale nigdzie nie było widać psa.
Właścicielka zaprowadziła nas do psiej budy, gdzie znajdowała się starsza suczka w typie owczarka, adoptowana ze schroniska. Sunia Bella miała za zadanie pilnować działki przed złodziejami pod nieobecność właścicieli.
Opiekunowie twierdzili, że nie wyjdzie z budy, bo ma problemy z chodzeniem. Kiedy pochyliliśmy się nad budą zobaczyliśmy niesamowicie grubego psa z... ranami w miejscu oczu 🤬
Wszystko wskazywało na to, że pies ledwo się poruszał ze względu na niesamowitą otyłość, jakiej jeszcze podczas interwencji nie uświadczyliśmy — a uwierzcie, widzieliśmy naprawdę dużo. Podczas pytania o rany właścicielka powiedziała, że przeciera je rumiankiem, bo zwierzak ma... alergię na koty. U weterynarza nie była, bo ze względu na wagę, kobieta nie mogła zaprowadzić psa do lecznicy. Na to zasłużył adoptowany pies...? Na bycie tanim alarmem na działce, na brak opieki weterynaryjnej, dziurawą budę i szkodliwe resztki po ludzkich posiłkach w misce...?
Aby, zmotywować sunię do wstania musieliśmy wejść do jej budy i wyciągać koce, na których leżała. Po kilku próbach Bellę udało się podnieść. Na szczęście dziewczynka okazała się bardzo łagodną i kochaną psiną. Pomimo krwawiących ran zabiegała o głaskanie i uwagę 💔
________________
Taką starość my, LUDZIE, fundujemy psom, które przestają być potrzebne...
W bólu, cierpieniu i zapomnieniu.
_______________
Suczka została natychmiast odebrana i przewieziona do szpitala. Okazało się, że waży... 62 kg ❗To oznacza ponad 30 kg nadwagi.... Lekarz zrobił wymaz z ran, wstępnie je oczyszczając. Na wyniki musimy jednak poczekać kilka dni. Pomimo niewątpliwego bólu, jaki odczuwała Bella, cały czas merdała ogonkiem i lizała nas po rękach, ani razu nie protestując podczas zabiegów. Sunia nie ma również problemu z psami i kotami :) Musimy dokładnie przebadać sunię, aby upewnić się, że waga wynika jedynie z nieprawidłowego żywienia, nie natomiast z nieleczonej choroby.
🏡Szukamy dla Belli Domu Stałego lub Tymczasowego na parterze, lub z windą, ponieważ dziewczynka nie da rady chodzić po schodach. Na tę chwilę jedyna trudność w opiece nas Bellą stanowi codzienna toaleta ran, ale dziewczynka nie ma z tym żadnego problemu. Spacery należy wprowadzać ostrożnie, muszą być krótkie i nieintensywne, aby nie obciążać i tak zmęczonych życiem stawów.
W szpitalu jest grzeczna, nie załatwia się w klatce, czeka z potrzebami na spacer. Dziewczynka jest naprawdę kochana, bezkonfliktowa i niewymagająca. ❤️Jeżeli chcesz pomóc Belli zaznać lepszego życia, wypełnij ankietę, odezwiemy się niezwłocznie 💪
Ankieta dla Domu Stałego (cała Polska):
🍀👉 https://tiny.pl/t4r1h
Ankieta dla Domu Tymczasowego (teren Łodzi i okolic):
👉🍀https://tiny.pl/r5n3g
FAKTURY
Loading...