Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Nela i Fred dziekują za wsparcie <3
zbiórka trwała 7 miesiecy , ale dzieki wspaniałym osobom , które wsparły te bidne owczarki szydłowieckie udało się uzbierać na najważniejsze potrzeby .
1 ) Nela z niepełnosprawną łapą miała opłacone
- listopad 2020 pobranie biopsji , badania krwi dakłądne - fv w aktualizacjach poprzednich - 981 zł
luty 2021 - sterylizacja i prześwietlenie stawów - - 500 zl
Nela rahebilitację , naświeltenia łapy ma zapewnione dzieki Magdzie z Dog Rescue i wspaniałym rehabilitantkom które leczą Nelę prawie za darmo , a Magda jędzi z nią na zabiegi
2 ) ślepy Fred chory na nieuleczalną moczówkę kgtóry po ponad 3 latach w hotelu ma wsparcie tylko kilku osób , a co miesiąc mu brakuje 400 zł na opłącenie hoteliku i leku bez którego NIE MOŻE normalnie funkcjonować ,
dzieki wsparciu ze zbiórki uzbierał na utrzymanie w hoteliku w tym okresie trwania zbiórki
( od listopada 2020 do czerwca 2021 - 8 miesięcy X 400 zł brakujace bo nie ma wsparcia = 3 200 zł )
Owczarki z Szydłowca porzucone na starość. Nela z niewładną łapą i ślepy Fred, chory na nieuleczalną moczówkę - bezdomne owczarki szydłowieckie. Pomóżmy im pomóc na starość. Stały się bezdomne, zabrane spod lasów w okolicach Szydłowca, są chore, wymagają pomocy, leków i utrzymania w hoteliku. Inaczej by nie miały szans na dobrą opiekę i leczenie.
Oczywiście szukają także nowych opiekunów... Tylko czy się doczekają?
Po raz kolejny w imieniu Kamili, która pomaga z garstką osób zaangażowanych w różny sposób psom w Szydłowcu k. Radomia, zakładamy zbiórkę na pomoc psiakom, które zabrała zza krat gminnego przytuliska. Tam nie miałyby szans na leczenie i dobrą opiekę, jakiej wymagają ze względu na stan zdrowia.
Owczarki to bardzo popularna rasa w okolicach Szydłowca - przeważnie trzymane są na podwórku - w kojcach, służą jako darmowe dzwonki pod bramą, weterynarza często nie widzą w ogóle... A jak się zużyją - wymagają opieki, chorują, starzeją sie - kończą jak Nela i Fred, które są beneficjentami tej zbiórki, pojawiają się nagle wieczorem, pod lasem...
Poznajcie Freda: Kamila zabrała go z lasu pod Szydłowcem we wrześniu 2017 roku. Odpowiedziała na apel mieszkańca okolicznej wsi, że koło lasu w nocy pojawił się bardzo zaniedbany owczarek, prawdopodobnie ślepy. Rzeczywiście potwierdziło sie, że Fred jest ślepy, był cały w dredach.
Stan psa po zabraniu spod lasu :
Fred przeszedł wiele badań, dzięki domowi tymczasowemu w Warszawie, który dał mu chwilowe schronienie, aby można było psa dokładniej przebadać u specjalistów. W domu odkryli, że Fred nie kontroluje picia i potem sika na potęgę, po czym znowu pije lity wody... Dzięki lekarzom w lecznicy Legwet po dokładnych badaniach została postawiona diagnoza - nieuleczalna moczówka. Co wiąże się z tym, ze Fred do końca życia musi przyjmować hormony - lek o nazwie Mirvin. Aby dokładnie zdiagnozować przyczynę choroby, Fred miał nawet wykonany także tomograf.
Koszt leku to prawie 200 zł miesięcznie. Obecnie Fred przyjmuje najmniejszą dawkę leku, jakby się stan pogorszył, będzie musiała być ona zwiększona, a wtedy koszty wzrosną dwu lub trzykrotnie. Bez tego leku Fred nie może normalnie funkcjonować - jego organizm by go zabił z powodu odwodnienia. Dom tymczasowy nie mógł się nim dalej zajmować, był tam tylko na czas badań. Fredowi groził powrót za kraty przytuliska, a potem schronisko.
Kamila załatwiła Fredowi hotelik - od listopada 2017 roku - czyli już od 3 lata Fred jest w hoteliku dla psów koło Krakowa. Freda wspierało wiele osób, jednak wiadomo, z czasem wsparcie się wykrusza.
Obecnie ma tylko kilku "przyjaciół", którzy o nim pamiętają, ale to nie wystarcza na pokrycie nawet połowy kosztów hotelu i leku dzięki, któremu żyje.Nie wspominając już o długu, który ma Fred na kwotę 2000 zł. On żyje, ma się dobrze i nie zdaje sobie sprawy, że to życie zawdzięcza temu, że może być bezpieczny w hoteliku i ma zapewniony lek.
Dotychczasowe koszty pomocy Fredowi i jego utrzymania to już ponad 14 000 zł. Koszt miesięczny utrzymania Freda to 540 zł. Marta z hotelu zlitowała się i opłaca mu sama połowę wymaganej miesięcznie dawki leku.
Fred - filmik z października 2020 roku. On sobie znakomicie radzi ze swoją ślepotą, każdy się dziwi, że aż tak bardzo.
Nela - to kolejny owczarek w potrzebie - znaleziony pod lasem w Szydłowcu, we wrześniu 2020 roku. Nela była podobnie zaniedbana jak Fred, też jest starszą suczką. Dodatkowo nie staje, nie obciąża przedniej łapy, wychudzona, zaniedbana...
Trafiła do gminnego przytuliska, mimo apelów o pomoc nikt się nią nie zainteresował. Wymaga dokładnej diagnostyki, na którą w Szydłowcu nie miała szans (brak specjalistów). Nela to kochana suka, wpatrzona w człowieka.
11 października Kamila zawiozła ją do Wieliczki - bez żadnych deklaracji pomocy, bo nie było czasu czekać, a sunia dostała miejsce w hoteliku i mogła w końcu dostać się też do specjalistów w lecznicy Arwet w Wieliczce.
Filmik, gdzie widać, jak Nela chodzi i jaki towarzyszy jej przy tym ból...
Wstępnie Nela ma stwierdzone nieleczone od dawna, możliwe, że od jej młodości zwyrodnienie kości łokciowej. Przez brak opieki weterynaryjnej, leków, kość stwardniała na tyle, że nie można już tego operować. Pobrano próbkę na biopsję w celu stwierdzenia, czy nie jest to nowotwór. Oby nie...
Nela zbiera na koszty hoteliku - 300 zł miesięcznie, karmy, koszty leków, diagnostyki itp. Koszty wstępne to min. 1500 zł.
Te dwa starsze owczarki proszą o wsparcie, aby były bezpiecznie w hotelikach na najbliższe, chociaż 4 miesiące. Zwłaszcza ślepy Fred, który chyba się nie doczeka nowego domu.
Loading...