Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Ozzi nie żyje. Nie wiemy dlaczego bo śmierć przyszła nie spodziewanie. Ozzi nie chorował i nagle wczoraj rano najpierw zaczął mieć problemy z oddychaniem, i mimo szybkiej reakcji i natychmiastowego zabrania go do lecznicy nie udało się. Ozzi już nie dojechał żywy. Jest nam strasznie smutno i przykro, jak zawsze kiedy odchodzi pies, który nie doczekał dobrego domu. Zbiórkę oczywiście zamykamy. Zebrane pieniądze przekażemy na potrzeby innych zwierząt. Dziekujmey Wam z całego serca za wpłaty i pomoc Ozziemu. Jest nam przykro, że nie pomogą już jej jemu. Nie tak miało być ...
Nie mogliśmy przejść obojętnie obok tej prośby o pomoc... Przeczytajcie historię Ozziego!
Ozzi - piękny długowłosy owczarek niemiecki, który nie ma szczęścia do ludzi. Pierwszy właściciel kupił Ozziego, kiedy był kawalerem, poświęcał mu czas, chodził z nim na spacery, i pies był szczęśliwy. Właściciel poznał kobietę, ożenił się i okazało się, że pani pies przeszkadza i nie powinien przebywać w domu. Jak to w takich wypadkach bywa, pies wylądował w kojcu, a żeby już całkiem zniknąć z oczu, kojec został postawiony na tyłach domu.
Tam zaczęła się tragedia Ozziego. Właściciel rzadko do niego zaglądał, nie wypuszczał prawie z kojca, zapominał dać mu wody i jedzenia - tak Ozzi przetrwał 3 lata. Oczywiście wokół piękne domy, ale nikt się nim nie zainteresował, dopiero kiedy wprowadziła się niedaleko nowa mieszkanka osiedla, zauważyła Ozziego i zawiadomiła stowarzyszenie, prosząc o interwencję.
Droga do uwolnienia Ozziego z kojca nie była łatwo, ale w końcu się udało i właściciel zrzekł się Ozziego. Mimo tego, że Ozzi był w kojcu i nie miał łatwego życia, nie był psem agresywnym, nigdy nie ugryzł nikogo z domowników, ani osób, które miały z nim kontakt w czasie, kiedy był w kojcu.
Stowarzyszenie ze Śląska znalazło Ozziemu nowy dom, w którym po kilku miesiącach psiak zaczął sprawiać problemy behawioralne. W chwilach niepewności zaczął pokazywać zęby.
Niestety ze względu na strach, którego nowi właściciele nie byli w stanie pokonać, Ozzi trafił do hotelu Artemida w Jaworznie. Zaczęła się z nim intensywna praca, która ma wyprowadzić psa na prostą, opanować jego lęki. Potem można mu szukać Stałego Domu, z którego już nigdy nie wróci. Pomóżcie nam opłacić hotelik dla Ozziego, a my w tym czasie będziemy dla niego szukać domu z mądrym i odpowiedzialnym właścicielem.
Prosimy o pomoc! Mamy dużo psiaków na utrzymaniu, a wydatek 600 zł miesięcznie za hotel jest spory. Kwota zbiórki to pół roku Ozziego w hoteliku, mamy nadzieję, że ten czas wystarczy, aby psiak na nowo zaufał i mógł pójść do nowego domu.
Dziękujemy!
Loading...