Tłusty Pączuś zbiera na leczenie łapki

Pączuś pojawił się u nas gdzieś pod koniec wakacji. No cóż, wyjazd ważniejszy, niż tłusty kociak. Bo Pączek jest tłusty. Jak go teraz ważyliśmy, w związku z chorą łapką, to ważył 7 kg.

Nie jest wykastrowany, ale mamy zamiar to zrobić, jednak na początku trzeba było go wyleczyć.

Zaczął kuleć, łapkę nosił w górze i wyraźnie go bolała. Pączuś ma swój koci domek pod krzaczkiem i stołówkę. Zaufał swojej karmicielce, która nawet może wziąć go na ręce. Ona też wsadziła go do kontenera i zawiozła do weterynarza, gdzie Pączek był bardzo grzeczny.  Na łapce był ropień po pogryzieniu, zebrała się ropa i zaczęło boleć. Pączek będzie jeździł na zmianę opatrunku, dostaje też leki przeciwbólowe, a my zbieramy na koszty jego leczenia.

Proszę choćby o wysłanie smsa, dbamy o Pączusia, ale to nie jedyny kot pod opieką karmicielki, a akurat jest bez pracy. Pomóżcie.