Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Kochani jutro naszykuję całą relacje Z Nierady Miska u nas biedak Miał jechać do Czech na zrywkę drzew A po 3 latach takiej pracy Koń ma zerwane nogi trafią na rzeź. Kochani uwolniliscie ciężkiego silnego konia od piekielnego życia a po ciężkiej pracy rzezni .Nikt nam jego już nie zabierze Jutro płacimy 20 tyś za Miska jego waga to 1100 kg .Dlatego miał tak ciężko pracować w Czechy .On ma szczęście dzięki wam Kochani To jest cud teraz już wiem kiedy jest źle bardzo źle nie poddawaj Się bo dobro zawsze wróci. Nasz Misiek kochany Najlepszy mieszka z naszym stadem osiolkiem i szefami byczkami naszymi .Ta walka nie da się opisać Kochani w wszyscy te komentarze wołanie o pomoc to jest nie do wiary .Cud cud Życzę zdrówka i pogody ducha .
14 maja to data tegorocznych Końskich Targów w Pajęcznie. Jak co rok trafiają tu setki koni z Polski i z zagranicy, zwłaszcza z Francji. Zostają poupychane w przyczepach, samochodach, czasem przemierzają setki kilometrów, by zmienić właściciela. By człowiek mógł na nich zarobić. Dla wielu z nich, to ostatni przystanek przed drogą do ubojni.
Niektóre trafią do ubojni koni w Rawiczu, inne czeka bardzo długa droga do Włoch, gdzie konina i źrebięcina jest przysmakiem. O wschodzie słońca, to najcięższe zimnokrwiste ogiery, klacze, a nawet źrebaki wyruszą w swą ostatnią podróż.
Za judaszowe srebrniki niejeden właściciel z uśmiechem na ustach sam wprowadzi swego konia po rzeźnickim trapie. Liczy się pieniądz, zysk...nie ma miejsce na współczucie czy sentymenty.
Jesteśmy tu dziś z tymi końskimi skazańcami. Nie jest łatwo, serce pęka...Chcemy ocalić chociaż kilka istnień.
Lewis i Laki to dwa źrebaczki, którym chcemy podarować życie. Są "odpadem" z francuskiej hodowli koni, przyjechały do Polski na rzeź. Ich życie zostało wycenione na 8 tys za każdego źrebaka. Jest szansa, że zabierzemy chłopaków do domu i dostaniemy miesiąc czasu na spłatę. Nie zawsze jednak jest to możliwe. Zdecydowana większość handlarzy odsyła nas do bankomatu i żąda gotówki tu i teraz.
Nasze serca poruszyła również Kiara, pogrubiana kobyłka, które całe życie ciężko pracowała i rodziła źrebaki. Jako, że klacz nie ma papierów, źrebaki nie nadawały się do dalszej hodowli, były jej odbierane i sprzedawane na rzeź. Jej życie zostało wycenione na 15 tysięcy.
Kolejnym koniem, któremu chcemy dać szansę na szczęśliwe życie jest Kony, ogierek, który miał trafić do cięzkiej pracy przy zrywce drzew na Słowacji. Cena jego życia to 21 tys zł.
Na ratunek czeka też 15-letni ogier Agrol, który był ogierem kryjącym. Przyjechał z Francji, gdzie koni w tym wieku się nie zabija. Człowiek zawsze znajdzie sposób na zarobek, więc transportuje się takie strasze konie do Polski - tu rzeźnia przyjmie konie w każdym wieku. Czasem jadą dalej tirami śmierci do Włoch. Umęczone podróżą trafiają na rzeź, a potem ich matrwe ciała przerabiane są na kiełbasy...Czy taki los spotka Agrola? Mamy 30 dni, aby go spłacić. Jeśli nie zapłacimy, koń wróci do handlarza. Cena jego życia to 16 tys zł.
Ostatnią istotą do ocalenia jest malutki 8-letni kucyk - Czekoladek. Jego życie handlarz wycenił na 2 200 zł.
Błagamy Was kochani o pomoc, o wsparcie tej zbiórki, bo niestety bez pieniędzy nikogo nie zdołamy uratować. Mamy 30 dni na spłatę wszystkich koni. Kwota jest ogromna, czasu mało.
Bez Was te konie wyjadą na rzeź, skończą jako mięso i kiełbasy.
Jeśli uda nam się zebrać potrzebną na wykup kwotę, konie trafią na zielone pastwiska i do końca swych końskich dni będą szczęśliwe i bezpieczne pod opieka kochających opiekunów. Tak jak niedawno ocalony przez nas Rudy ( na zdjęciu poniżej).
Loading...