Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Dzięki Państwa pomocy udało nam się zapłacić zaległą fakturę za leczenie Alfa, Gorana i Hany.
Cała trójka była dla nas wyjątkowa... Kochaliśmy ich, każde było cudowne. Alfik był uroczym staruszkiem, Hana była bardzo dzielną i kochającą ludzi psiną, Goran był psiakiem wymagającym. Z całego serca dziękujemy za każdą wpłaconą złotowkę, za każdy grosik. Państwa pomoc jest bezcenna.
Przystań Ocalenie to dom dla zwierząt. Starsze schorowane psy, kalekie koty, stare spracowane ciężką pracą konie, krowy, kozy i wiele innych ocalonych istot. Kiedy do nas trafiają są czasem w stanie tragicznym. Zarówno ich kondycja fizyczna, jak i psychiczna bywa opłakana. Staramy się zrobić wszystko, aby im pomóc, aby w spokoju i dobrym samopoczuciu mogły się cieszyć spokojną emeryturą u nas.
Niestety na starość nie wynaleziono żadnego cudownego środka. Starość pomalutku, powolutku odbiera sprawność, odbiera zdrowie, kawałek po kawałku zabiera naszych ukochanych przyjaciół. Kiedy odchodzą pozostawiają po sobie ogromny ból, żal i tęsknotę. Żal jest zawsze… bo na śmierć zawsze jest za wcześnie, bo chciałoby się wyrwać jeszcze trochę tego wspólnego czasu, kiedy skrzywdzona istota była wreszcie szczęśliwa, kiedy kochała i była kochana.
Kiedy ktoś dbał i drapał po uszach i kiedy brzuszek był pełny, a chłód nie dokuczał. Zawsze walczymy, zawsze robimy wszystko, co jesteśmy w stanie, aby zwierzę miało szansę na jeszcze trochę szczęśliwego czasu… Niestety nie zawsze się to udaje…
Kiedy odchodzą, pozostawiają po sobie nie tylko ogromną rozpacz i ból. Pozostawiają po sobie również rachunki do opłacenia. Mamy do opłacenia rachunki za leczenie Alfika, Hany i Gorana. Cała trójka była w zaawansowanym wieku. Każde było inne… z każdym byliśmy związani emocjonalnie, każdego bardzo kochaliśmy.
Hana trafiła do nas kilka lat temu. Stareńka, mimo wielu krzywd, jakich zaznała od ludzi, zawsze machała ogonkiem na widok kogoś nowego.
Dawała zaufanie na kredyt. Była poczciwym, towarzyskim psem. Lubiła inne psy, koty i kochała nas ludzi. Od samego początku była bardzo schorowanym psem. Dzielnie znosiła wszystkie zabiegi, zawsze była bardzo grzeczna u weterynarzy. Nie było miejsca, nie było ludzi, którzy ją poznali i nie pokochaliby. Złamała nam serce odchodząc…Goran był psim starowinkiem, który spędził z nami ostatnie lata życia. Był psiakiem, który został znaleziony w lesie, jak wyglądało jego wcześniejsze życie, możemy sobie tylko wyobrazić.
Cieszył się, że ktoś zwraca na niego uwagę, pogłaska czy podłoży pod pysk coś smacznego. Jakby nie wierzył, że zasługuje na więcej, że może więcej otrzymać.
Goranek zamieszkał w Psianatorium, miał tam swój pokoik i ukochany fotel, na którym często stał i obszczekiwał każdy najmniejszy ruch za oknem, ale przede wszystkim leniwie wylegiwał się całymi dniami. Niedawno dostał od Zajączka nową sofkę do leżenia, niestety nie zdążył się nią długo nacieszyć... Cieszyły go smakołyki, radość sprawiało jedzenie. Ten drobny staruszek, zmienił się u nas w okrągłego psiaka z bujną sierścią.
Do końca wyglądał pięknie, mimo kilku siwych włosów, nie wyglądał zupełnie na swój wiek… Alfik to był maleńki kucyk z bujną grzywką. Był z nami od jakiegoś czasu. Stareńki, uroczy bardzo towarzyski i mocno schorowany.
Ledwie do nas przyjechał dostrzegł stareńką kucynkę Jumi, która fizycznie jest do niego podobna. Odkąd ją ujrzał to pokochał całym serduszkiem. Chodził za nią krok w krok. Jumi była najważniejsza. Dzisiaj Jumi tęskni za Alfikiem… a nam pękają serca…
Cała trójka odeszła na przestrzeni kilku dni… Dla nas to tragedia, ale niestety lato i upały są bezlitosne dla najstarszych i najbardziej schorowanych…
Po odejściu każde z nich zostawiło rachunki w lecznicach do opłacenia. Z całego serca prosimy Was o pomoc. O złotówkę, dwa złote… o ogonek z konta. Każda najmniejsza wpłata będzie ogromną pomocą w uregulowaniu zaległych rachunków. Po raz ostatni prosimy o pomoc dla Alfa, Gorana i Hany.
Loading...