Walka trwa! Pomóż nam wygrać z parwowirozą!

Jak co roku, nadszedł ten czas. Nasze psiaki zmagają się z najsilniejszym wrogiem - parwowiroza zaatakowała! Zakaźna, zaraźliwa, ciężka (często śmiertelna choroba), która atakuje młode psy- najczęściej szczeniaki.

Zmora i wróg wszystkich schronisk, wolontariuszy, przytulisk osób ratujących szczeniaki. Za każdym razem drżymy ze strachu i serce bije nam szybciej gdy pojawią się jakiekolwiek objawy. Parwowiroza zaatakowała nas niespodziewanie. Tym razem zaatakowała burzliwie - biegunka ze śluzem i z krwią, ogromne osłabienie, brak apetytu. Jedziemy i robimy testy. W sercu jedna myśl. I przerażenie. Stało się - testy pozytywne.

Musimy działać szybko! Izolujemy psiaki od siebie. Ściągamy najlepsze środki odkażające, maty specjalistyczne odkażające, zamawiamy surowicę! Jaki stan na dziś? Sytuacja jest na ten moment opanowana. Najdotkliwiej przechorowały szczeniaki spod Ciemnoszyj. Inne pieski przeszły tzn. postać poronną – to znaczy z małymi objawami – tylko dlatego, że wszystkie dostają surowicę! Niestety parwowiroza to silny przeciwnik, wciąż musimy być czujni.

Parwowiroza zabiera nie tylko zdrowie, ale i ogromne środki finansowe... Jeśli chodzi o życie psiaków, nigdy nie liczymy kosztów. Ale później musimy stawić im czoła.

Obecnie do zapłacenia mamy 4 faktury - łącznie około 4 tys. zł. Surowica - opakowanie, w którym jest 2 ml -KOSZT 100 zł. Każdy piesek musi dostać 0,5 ml - do 1 ml kilkakrotnie. Koszt całego leczenia surowicą to około 2000 zł. Do tego koszty opieki weterynaryjnej, testów, kroplówek, roztwór ługu sodowego, formaliny, maty odkażające, podkłady - 300 zł.

Błagamy Was o pomoc! Udostępniajcie, weźcie udział w zbiórce. Każda złotówka jest teraz na wagę życia. Bądźcie z nami!