Pazurek - chora łapka sprawia ból, walczymy o zdrowie!

Pazurek w grudniu trafił do schroniska jako znajda. Troszkę utykał na łapkę, ale po badaniu okazało się, że ma uszkodzone okolicę pazurka. Po jego wyleczeniu ten młody psiak miał wrócić do pełni sił i szukać nowego domku.

Niestety życie lubi płatać figle. Jest kwecień a Pazurek wciąż kuleje. Zastosowaliśmy wszelkiego rodzaju leczenie. Przeszedł szereg badań. Odwiedził kilku specjalistów. A mimo to nadal utyka i widać, że łapka sprawia mu ból. Stara się być beztroski jak na 1,5 rocznego psiaka przystało, ale przy ciągłym bólu tak się nie da.

Z informacji od weterynarza: 

"Kulawizna z obrzękiem i stanem zapalnym paliczka lewej przedniej łapy z widoczną raną. Po antybiotykoterapii chwilowe polepszenie. Następnie nawrót kulawizny, wysłanie Pazurka na RTG, na podstawie którego stwierdzono obrzęk tkanek miękkich, ale brak zmian w układzie kostno - stawowym. Zalecono lecznicze płukanki. Wykonano test na choroby odkleszczowe - ujemny (4 rodzaje). W badaniu krwi stwierdzono podwyższenie stanu wątrobowego."

Mimo tego, że dolegliwości Pazurka to jedna wielka niewiadoma - znaleźli się ludzie, którzy dali mu dom tymczasowy. Pazurek jest cudownym zwierzakiem i w domku odnalazł się błyskawicznie. Niestety i tutaj widzimy, że kulawizna nie jest też sprawą behawioralną. W schronisku zwierzaka oglądał behawiorysta. W domu kulawizna również się nie zmniejszyła.

Pragniemy podjąć ostatnią próbę poznania źródła bólu i dyskomfortu Pazurka. Umówiliśmy go do dr Novaka. Wizyta już 14 maja o 13.30. Niestety koszt konsultacji u tak wybitnego lekarza weterynarii to nawet 800 zł. Ale z naszych doświadczeń wiemy, że warto. 

Prosimy więc o wsparcie i rozwikłaniu tej zagadki, jaką jest chora łapa naszego cudownego podopiecznego. Pazurek ma zaledwie 1,5 roku. Całe życie przed nim - chcemy, aby żył bez bólu. Pomożecie?