Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Kiedyś już słyszałem, że ludzie nie lubią starszych i chorych piesków, ale nie sądziłem, że właśnie mnie z tego powodu moi ludzie wyrzucą na ulicę. Naprawdę bardzo się bałem, próbowałem iść tak żebym był najmniej widoczny dla każdego. Czasem ktoś się na chwilę zatrzymał, ale większość ludzi mnie mijała. W końcu zainteresowała się mną miła pani i na chwilę zabrała do siebie do domu. Nie mogła mnie zatrzymać, ale znalazła ciocie, które zgodziły się mnie przyjąć. Ja bardzo chciałem powiedzieć tej pani, że ze mną trzeba często chodzić na spacer, że to dlatego mnie pewnie moi ludzie wyrzucili, ale nie miałem jak powiedzieć, nie mówię po ludzkiemu. Kiedy po kilku godzinach zrobiłem w domu czerwone siusiu pani zrozumiała, że jestem chory. Kiedy przyjechałem do cioć od razu pojechaliśmy do lekarza dla piesków. Byłem w takim miejscu może dwa razy w życiu, ale to było bardzo dawno temu. Lekarz robił mi jakieś badania, wbijał we mnie igły, ale powiem Wam, że po jakimś czasie, po raz pierwszy od bardzo dawna przestał mnie boleć pęcherz. Ciocie mówią, że przed mną leczenie, potem zabieg jakiś i jakieś zastrzyki żebym był zdrowy, ale jak to wszystko się już skończy to będę mógł poszukać domku i to podobno takiego, który mnie nigdy nie wyrzuci. Bardzo bym chciał mieć taki domek…
Krokiecik jest niesamowicie słodkim maluszkiem, uwielbia siedzieć na kolanach, albo chociaż na krześle, tuż obok człowieka. Trafił do nas chudziutki, z krwotocznym zapaleniem pęcherza i oczywiście niekastrowany. Nad zapaleniem już trochę panujemy, ale przed malcem jeszcze kolejne badania, szczepienia i kastracja. Musimy go też odrobaczyć i zabezpieczyć na kleszcze. Bez Waszej pomocy zwyczajnie damy rady finansowo udźwignąć kosztów opieki nad Krokiecikiem…
Loading...