Ratowanie maluszka z pękniętym płucem

Zdarzył się dzisiaj wypadek. Jeden z małych piesków, szczeniąt przebywających w Azylu, został chwycony przez dużą sunię Bajkę. Zupełnie przypadkowo chwyciła maluszka ratując jak jej się wydawalo przed innymi psami. Taki opiekuńczy odruch. Delikatny maluszek doznał urazu żeber, w konsekwecji pękło płuco.

Maluch trafił do lekarza i stwierdzono pęknięcie płuca oraz obrzęk.

Trzy razy woziłam do Suwałk - tak zmieniał się stan maluszka tzn. pogarszał i wracałam do domu, a mam 20km do lekarza  :( Został założony dren i wieczorem odebrałam maluszka. Za dzisiejsze leczenie rachunek to 350zł.

Jutro znowu wiozę do szpitalika na kilka godzin  :( Mam nadzieję, że przeżyje. Obecnie przebywa u mnie w domu. Jest bardzo obolały :( Bardzo cierpi. Moim zadaniem jest odciąganie zbierającego się pod skórą powietrza i płynów.

 Jak nie parwowiroza to inne nieszczęścia :( Proszę o wpłaty na leczenie maluszka.