Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Pepa niestety odeszła... Pokonał ją tak zwany FIP :( Żegnaj koteczko, mamy nadzieję, że za Tęczowym Mostem już nie cierpisz...
Historia kotki Pepy rozpoczyna się jak wiele innych. O kociej gromadce dowiedzieliśmy się zupełnie przypadkiem, podczas rozmowy z karmicielką na jednym ze stowarzyszeniowych wydarzeń. Od słowa do słowa, okazało się, że pani wraz z mężem dokarmiają koty, które za schronienie przed zimnem i niebezpieczeństwem obrały sobie ich działkową altankę. Wszystko wydawać mogłoby się piękne i kolorowe, ale jak wiecie, życie kota łatwe nie jest. Kotki są niewysterylizowane, a ich schronienie, które miało dawać spokój i bezpieczeństwo zlokalizowane jest przy bardzo ruchliwej ulicy, która pochłonęła już kilka kocich istnień z tejże rodziny.
To jeszcze nie koniec tej smutnej historii. Jeden z kociaków jest poważnie chory, znacznie mniejszy od swojego rodzeństwa, ma rzadkie, wyliniałe futerko i wystający odbyt. Do tego dochodzą biegunki. Jego cudowna kocia rodzinka codziennie go dogrzewa, ale kociaczkowi potrzebna była niezwłoczna pomoc. Obawiając się, że mógłby nie przeżyć srogiej zimy, postanowiłyśmy go złapać. Kociak okazał się być dziewczynką. Na imię dostał Pepa.
Obecnie Pepa jest diagnozowana u weterynarza i leczona pod kątem biegunek oraz problemów z wypróżnianiem się. Badania krwi wykazały również bardzo duży stan zapalny, który toczy się w organizmie tej maleńkiej koteczki. Wiemy też, że mała ma około 9 miesięcy a waży zaledwie 1,5 kg. Na razie nie ma pewności co jest bezpośrednią przyczyną tej dużej różnicy pomiędzy rozmiarem jej, a rodzeństwa.
Koszty diagnozy i leczenia koteczki już osiągnęły kilkaset złotych, a zwierzaków potrzebujacych pomocy w te mroźne dni jest coraz więcej. Kochani, znów kierujemy w Waszą stronę prośbę o wsparcie na leczenie naszej podopiecznej.
Loading...