Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
W imieniu Perełki i Perełka dziękujemy za pomoc. Oba kociaki wróciły do zdorwia, zostały wykastrowane i zaszczepione. Kociaki znalazły także nowe, kochające domy.
"Mam nowe podrzutki" - takimi słowami przywitała mnie karmicielka opiekująca się kotami wolno żyjącymi na jednym z rzeszowskich osiedli. "Co robić?" zapytała.
Odpowiedzi na takie pytania, zwłaszcza jesienią, kiedy do fundacji spływa kilkanaście zgłoszeń dziennie, są bardzo trudne. Ale w tym przypadku karmicielka zaoferowała tymczas dla tych kociąt jeśli uda się je złapać. A to dużo, bo w fundacji, oprócz problemów finansowych, głównym problemem jest miejsce.
Pierwsza złapała się trikolorka. Kilka dni później szary kocurek. Otrzymały imiona Perełek i Perełka.
Tak jak podejrzewaliśmy, są to domowe kociaki. Bardzo szybko przylgnęły do człowieka, dobrze znoszą izolację. Maluszki zostały odpchlone i odrobaczone. Trikolorka zniosła to dobrze. Niestety szary maluszek, który na ulicy był o kilka dni dłużej, przypłacił to gorączką, osłabieniem, brakiem apetytu i potworną biegunką. Nie obeszło się bez diagnostyki, leczenia i nawadniania.
Nie wiemy ile potrwa leczenie. Musieliśmy wstrzymać się też ze szczepieniem koteczki. Jeśli te kociaki nie znajdą domu w ciągu miesiąca, a na to się nie zanosi, czeka je kastracja, co podniesie koszty obsługi i utrzymania.
Prosimy o wsparcie. One nic nie winne, że kolejny człowiek bez serca, zgotował im taki los. A ulica to nie miejsce dla domowych kotów.
* Wyniki i karta w załączniku.
Loading...