Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Moi drodzy mamy dla Was najnowsze wieści o Perełce.
Jak sami widzicie na zdjęciach rany na głowie ładnie się zabliźniają. Perełka powoli wraca do zdrowia.
Wiadomo, że po takich ciężkich obrażeniach minie kilka miesięcy, zanim całkiem odzyska siły. Ale najważniejsze, że nie ma zagrożenia życia i powoli trwa rekonwalescencja.
Perełka aktualnie została wypisana z kliniki i przebywa w domu.
Jeszcze raz bardzo bym chciała Wam podziękować za uratowanie życia Perełce.
Życzcie tej biednej suczce pełnego powrotu do zdrowia i znalezienia kochającego domu adopcyjnego.
Dagmara
Dostałam telefon, że po ulicy błąka się pies, który ma całą zakrwawioną głowę, a jego skóra jest rozdarta. Bardzo mnie to zmartwiło i przyjęłam zgłoszenie. Wolontariuszki zjawiły się we wskazanym miejscu z prędkością światła. Nie mogliśmy czekać, mimo że szargały nami emocje, a łzy same napływały do oczu, na samą myśl co nas czeka.
Na miejscu wolontariuszki zastały popiskującą i obolałą sunię. Widok był przerażający. Jak najszybciej zapakowały ją do samochodu i pognały do kliniki weterynaryjnej. Pierwszy rzut oka na głowę pieska wystarczył, żeby wiedzieć, że każda minuta była na wagę złota.
Lekarze od razu zajęli się suczką i zaopatrzyli głębokie, szarpane rany. Bardzo cierpiała, cały czas skomlała, a jej oczy to było istne morze smutku i nieustającego bólu. Po zabiegu i podaniu leków przeciwbólowych Perełka mogła trochę odetchnąć. Lekarze jednak mówią, że wymaga ona dalszej diagnostyki. Widać, że długo żyła na ulicy i mocno odbiło się to na jej zdrowiu. Okazuje się, że przechodziła prawdziwą gehennę. Każdy dzień był dla niej prawdziwym wyzwaniem. Jest niedożywiona, odwodniona i wykończona do granic możliwości. To prawdziwy cud, że przeżyła ten bestialski atak.
Kochani, ja już opłaciłam zabieg ratujący jej życie, ale to nie koniec walki! Suczka wymaga dalszej diagnostyki i leczenia. Nie mam więcej pieniędzy, mój budżet jest ograniczony, a wydatków cały czas przybywa. Bardzo Was proszę, a wręcz błagam o wsparcie dla tej biedaczki! Ona tak bardzo cierpi, a mi pęka serca, bo bez Waszej pomocy nie jestem w stanie nic więcej dla niej zrobić.
Błagam o choć najmniejsze wpłaty, udostępnienia, podzielnie się tą informacją z rodziną czy znajomymi. Każda forma pomocy jest niezmiernie istotna dla Perełki! Ona może liczyć tylko na szlachetne serca innych ludzi, bo sama nie ma nikogo. A przecież to nie jest jej wina, że wylądowała na ulicy. Nie jest w niczym gorsza od innych piesków i tak samo zasługuje na empatię, miłość oraz szacunek. Czy pomożecie mi ocalić tę bezbronną istotkę?
Jeśli masz pytania napisz na fundacja@fundacjakubusiapuchatka.pl lub zadzwoń +48 882 032 002
Zbiórka obejmuje koszty leczenia, lekarstwa, opłacenie weterynarza oraz suplementy i dobrej jakości karmę.
Zobacz więcej - www.fundacjakubusiapuchatka.pl
Loading...