Pazury tak poprzerastane, że powykręcały jej palce. Sunia wyrwana ze strasznej patologii błaga o wsparcie

Fetor przywitał naszych inspektorów od progu, oblepił ich ciała, zanim zorientowali się, jak wygląda sytuacja. W mieszkaniu brud nie do opisania.

Na podłodze odchody, między którymi biegają karaluchy, przy łóżku wiadro na zlewki (wymioty, potrzeby fizjologiczne?). Na łóżku niechodząca kobieta, w centrum dowodzenia - mężczyzna, alkoholik, w stanie odurzenia, rzucający bluzgami.

Pośrodku tego wszystkiego pies: mała, brudna, przestraszona sunia. Jej pazury są tak przerośnięte, że uniemożliwiają normalne chodzenie, powykręcały jej palce. Wyobraźcie sobie ból i dyskomfort, który musiała znosić każdego dnia! Ta biedna istota nie była wyprowadzana na spacery, nie znała radości z codziennego bycia na świeżym powietrzu, zamiast tego musiała załatwiać swoje potrzeby w domu!

Jej sierść jest w strasznym stanie - skołtuniona, posklejana, zaniedbana. To nie tylko kwestia wyglądu, ale przede wszystkim zdrowia. Na miejsce wezwaliśmy policję i interwencyjnie odebraliśmy zwierzaka z koszmarnych warunków.

Zdążyliśmy zabezpieczyć Gabi, zanim konsekwencje zaniedbania byłyby nieodwracalne dla jej zdrowia. Klinika weterynaryjna, do której ją zabraliśmy, potwierdziła naszą ocenę sytuacji i obawy.

Przyjaciele! Nasza nowa podopieczna, sunia odebrana ze strasznej patologii, błaga o Waszą pomoc. Potrzebujemy Waszego wsparcia, by zapewnić temu niewinnemu stworzeniu odpowiednią opiekę weterynaryjną, która jest niezbędna, aby mógł wrócić do zdrowia. Potrzebujemy funduszy na leczenie, profesjonalną pielęgnację i odżywianie, które pomogą Gabi odzyskać zdrową sierść i komfort życia. Każda złotówka, którą możecie przekazać, pomoże nam pokryć koszty jej utrzymania.

Prosimy, dołączcie do nas i pomóżcie nam zapewnić suni dobre warunki funkcjonowania. Razem możemy pokazać jej, że świat nie jest tylko miejscem bólu, ale także miłości i troski. Dziękujemy Wam za każdą formę wsparcia. Każdy gest dobroci ma ogromne znaczenie!