Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Bardzo dziękujemy za wszystkie wpłaty przekazane na pieska,zebrana kwota powzwoliła nam sfinansowac zabieg oraz rekonwalescencję.
Pomimo usunięcia ogromnego guza oraz heroicznej walki naszej oraz psiaka niestety w wyniku rozległych przerzutów nastąpił zgon.
Prosimy o pomoc w opłaceniu operacji, rekonwalescencji i przygotowaniu go do adopcji. Totalnie zaniedbany przez właścicieli, czekał już tylko na swój koniec... Pies został interwencyjnie odebrany z ustawy o ochronie zwierząt, a na właścicieli złożymy zawiadomienie, o możliwości popełnienia przestępstwa znęcania się nad psem.
Przypadkowa interwencja w Brzesku. Szukając opisanego w zgłoszeniu domu na jednej z ulic Brzeska, inspektorzy zauważyli na posesji psa, który ciągnął za sobą olbrzymiego, już częściowo rozpadającego się guza. Na posesji nie było nikogo, ale obok na posesji była bramka prowadząca do domu, w którym znajdował się pies. Tam inspektorzy zastali młodą kobietę, jak się okazało wnuczkę właścicieli psa. Inspektorzy podjęli natychmiastową decyzję o odbiorze psa z art. 7 ust.3 UOOZ. Na miejsce wezwano patrol policji oraz powiadomiono urząd Miasta Brzesko.
Młodą kobietę poproszono o wezwanie na miejsce dziadków. Kiedy zjawili się na posesji, twierdzili, iż kontaktowali się telefonicznie z weterynarzem, ale miał im powiedzieć, że operacja usunięcia guza będzie kosztować około 350 zł, ale pies może pożyć jeszcze z dwa miesiące. Twierdzili też, że żal im było usypiać psa. Oczywiście w to nie uwierzyliśmy, bo żaden weterynarz nie oglądając psa, nie wydaje wyroków, może jedynie podać w przybliżeniu koszt operacji guza. Nie umieli powiedzieć, kiedy to było i nie zanegowali, jak powiedzieliśmy, iż ten guz mógł nawet rosnąć z 2 lata. Ich obowiązkiem było, usunąć guza jak tylko się pojawił. Mówiliśmy, że prawie każdego guza usuwa się tak jak u ludzi, czyli im wcześniej, tym lepiej. Poinformowaliśmy ich, że psa zabieramy, na co starsza zadbana kobieta powiedziała, że jak tak to ona teraz zawiezie psa do weterynarza, żeby go uśpił. Musiała jednak przyjąć do wiadomości, iż teraz to my go zabieramy i to w asyście policji, a jej zgoda jest nam zbędna. Inspektor się nasłuchała, jaka to jest niedobra i pewnie nie ma dzieci, nie ma co robić, więc robi ludziom na złość itp.
W asyście policji pies został zabrany. Właściciele twierdzili, iż pies ma 13 lat, ale nie byli w stanie okazać zaświadczenia o szczepieniu psa. Pies został przewieziony do lecznicy, gdzie weterynarz już czekał i natychmiast zoperował psa.
Dziękujemy za pomoc!
Loading...