Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Kochani mocno dziękuję za opłacenie Miska szkolenia i hoteliku .❤️❤️❤️Bardzo jestem wdzięczna. Kochani musimy przezimować w hoteliku Miska jego koszt miesięczny to 600zł za sam hotel już bez szkolenia .Nie mamy warunków u nas za dużo mamy psów większość samce nio.Bedzirmy teraz zakładać zbiórkę na 600 zł za Grudzień hotel .Bardzo będziemy wdzięczni za pomoc .Też szukamy domku na razie nikt Kochani. Pani z hoteliku też da na olx Miska .Dużo piesków tak wydała po Bardzo ciężkich przypadkach do dziś dzwonią do pani ludzie rozmawiają o tych pieskach .Oby się udało znaleźć dla Misiulka kochający dom on tego potrzebuje to bardzo kochany pies miziak Jedynie tylko dom beż kotów I samców. Kochani może wy też pomożecie poszukać kogoś ❤️Wspólnie razem może się uda .Pani Florko dziękuję za zakończenie zbiórki jutro już płacimy 2150 .Dziękuję serdecznie ❤️❤️❤️
Amstaf Misiek Zabrany od właściciela. Pies stracił rodzinę, rodzina a raczej partnerstwo rozleciało się, Misiek został sam w mieszkaniu!!! czasem nawet bez jedzenia.
Kochani, los tego psa był przesądzony Miał trafić do schroniska, ponieważ jego Pan pił teraz zachorował, poważna choroba. Niestety dowiedzieliśmy się, iż pies sam jest w domu, sika załatwia się w domu. Właściciel mieszka u siostry zostawiając psa samego. Przykre, ale prawdziwe. Gdy była narzeczona zabawka była dobra, narzeczona odeszła zaczął robić się problem, alkohol. Opuszczanie psa Samego w domu. Pies rzucił się na Pana i inne osoby.
To przykre to wina ludzi zachowania 5-letniego miśka. Misiek dzisiaj przeszedł na Stowarzyszenie, pan się zrzekł 😢 My też się boimy, ale wspólnie po szkoleniu będziemy szukać domu tymczasowgo i domu stałego. Pani z hotelu też pomaga znajdywać domy dla psów po przejściach. Na obecną chwilę nie wiemy, ile tam będzie Misiek.
Całkowita kwota 1 miesiąc hotelu wraz ze szkoleniem to 2500 zł.
Hej, chcę Wam się przestawić. Jestem sobie Misiek, mam 5 lat. Nowe ciotki mówią, że niosłem bagaż ciężkich doświadczeń, a mimo to jestem uroczy. Nie wiem, co to znaczy, ale mówią też, że to nowy lepszy etap który rozpoczyna moje lepsze życie. Ale teraz coś o mnie. Moja historia zaczyna się jak każda inna jako szczenie zostałem kupiony z pseudohodowli nawet nie wiem co, to znaczy pamiętam tylko, jak zabierali mnie od mamy. Wtedy poznałem nową rodzinę byli tam chłopcy ich mama i mój pan przez pierwsze dwa lata byłem szczęśliwy, otoczony piłkami, głaskaniem, lubiłem ich towarzystwo. Któregoś dnia chłopcy nie wrócili do domu, ani ich mama, zostałem sam tylko z Panem.
Długo czekałem, aż wrócą niestety zapomnieli o mnie. Został mi tylko pan, który starał się jak mógł. Niestety ze względu na mnie stracił pracę i nasz dom, mieszkaliśmy jakiś czas u różnych ludzi, a on zaczął pić... W końcu znalazł pracę nowy dom, ale pił. Długo go nie było, więc zostawałem sam nie radziłem sobie i zacząłem sikać na łóżko Pana kiedyś wrócił i chciał mnie uderzyć wiec go dziabłem, i to skończyło wszystko kochałem go, ale lęk przed nim, gdy czułem alkohol był silniejszy przestaliśmy sobie ufać...
Potem trafił na długo do szpitala, co zawaliło mój świat. Byłem sam, wołałem, ale on nie przychodził... Była ze mną ta sąsiadka wychodziła ze mną, ale to nie to samo wołałem w nocy i w dzień, bo bałem się tej samotności, aż w końcu wrócił mój pan nie taki, jak wcześniej i chyba zapomniał, że ja też jestem tutaj.
Przyszedł gość i kazał pozbyć się psa, bo zniszczył mieszkanie śmierdzi że sąsiedzi krzyczą, bo ja wołam nie wiedziałem, o co chodzi mój opiekun miał oddać mnie do schroniska, ale stamtąd bym. Nie wyszedł, bo ugryzłem Pana i gdybym wyczuł pijaka, mógłbym zrobić to znowu a agresywne psy się usypia. Ale pojawiła się na mojej drodze kobieta, pachniała jak dużo psów, ale żadnego z nią nie było. Zabrała mnie i mówi, że to start na nowe życie, że pomoże mi odzyskać wiarę w ludzi, by móc zaufać i być szczęśliwym. Zawiozła mnie do miejsca, gdzie jest wiele psów. Choć ich nie widziałem, poczułem, że jestem bezpieczny, by mógł tu być potrzebne są pieniądze na opłacenie behawiorysty nie wiem, kto to ale ma mi pomóc. Ja, Misiek, proszę o choć grosik, bym mógł żyć jak dawniej.
Kochani błagam najmocniej jak mogę z całego serca o pomoc w opłaceniu Hotelu psa. Nie mogliśmy pozwolić na to by psu stała się krzywda. A gdyby trafił do kogoś i kogoś ugryzł? Człowiek by zabił tego psa. Taki jest człowiek.
To pilne 😢❗️Najmocniej proszę dostaniemy rachunek dołączę do zbiórki. W razie adopcji Miska lub pytań proszę o kontakt 500812987.
Loading...