Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Święta to wyjątkowy czas. Dla niektórych... Z radością w sercu szykujecie się do chwil, myśląc o spokoju, zostawiając problemy z boku. Czasami okazuje się, że „problem” jest żywy, że czuje, że cierpi w chorobie, cichutko popiskuje z bólu...
Musztarda to psiak, który był już u nas na domku tymczasowym i od nas trafił na tymczas dożywotni... Wcześniej znaleziony psiak w naszej gminie, gdzie został złapany i zabezpieczony.
Jako psiak niewidomy, nierasowy z niedoczynnością tarczycy zdecydowaliśmy się na to, że trafi do rodziny. Obiecaliśmy zawsze pomóc w opiece weterynaryjnej, jeśli chodzi o zwierzę, które jest pod naszą opieką...
Musztarda miał wzloty i upadki jeśli chodzi o wagę. Zaczął mieć problemy z gruczołami. A przy okazji weterynarza zaniepokoił brzuch, więc zrobiono USG, gdzie stwierdzono guza na śledzionie. Dom tymczasowy od razu nas powiadomił. Szybka decyzja, która oczywiście skończyła się podjęciem ratowaniu życia.
Mimo wieku nie przestajemy w walce o jego życie... Nie myślimy nawet o jego eutanazji, dlaczego? Bo Musztarda ma siłę walki i chęci do życia. A my nie będziemy mu tego odbierać. Błagamy o pomoc, bo koszta będą duże, ale dla nas liczy się życie psa... A nie pieniądze...
Po wycięciu guza na śledzionie musztarda zaczął miewać spadki krwinek czerwonych. Pomimo pobudzenia płynoterapią plus innymi lekami zaczęły się gromadzić leukocyty, co może znaczyć, że nasz chłopak ma białaczkę. Dwie wizyty to koszt 500 zł. W poniedziałek Musztardę czeka porządne przebadania oraz rozmaz krwinek. Tak, abyśmy wiedzieli co dalej robić...
Obiecaliśmy Musztardzie, że będziemy o niego walczyć!
Loading...