Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Troszkę po czasie natomiast od serca... Ogromnie dziękuję za wsparcie tak ważnego i potrzebnego dla Naszych koni dnia. Udało się zebrać brakujące środki dzięki Darczyńcy, który wpłacił darowiznę bezpośrednio na Nasze konto...
Tylko dzięki Waszemu zaangażowaniu w los Azylowych Koni jesteśmy w stanie zapewnić im właściwą opiekę...
Dziękuję Wszystkim Daryczyńcom...
Wizyta kowala przed nami. I cóż to takiego można by powiedzieć. Przyjeżdża kowal werkuje kopyta i po temacie. Po części może i tak jest. Przecież to normalne i oczywiste, że wizyty kowalskie i ich systematyczność wpisana jest w opiekę nad każdym czterokopytnym.
Problem pojawia się wówczas, gdy wizytą objęte jest całe stado koni. Koni po różnorodnych przejściach i traumach. Koni, które wskutek najróżnorodniejszych przeżyć boją się podania nóg. Koni, których do tej usługi w danym momencie jest nie kilka, lecz kilkadziesiąt. To jednak nie wszystko...
Każda taka wizyta w Azylu odbywa się w asyście lekarza weterynarii, który w niektórych przypadkach, mając na uwadze bezpieczeństwo konia podaje sedacje. To także jeszcze nie wszystko. Konie są różnych charakterów i różnych gabarytów. Od Nas wymaga to wsparcia pracownikami, którzy muszą pomóc w całym tym dniu poprzez trzymanie koni, podnoszenie nóg, a także dopilnowaniu, by cała wizyta przebiegła sprawnie i bezpiecznie dla Wszystkich.
Obecnie do usługi kowalskiej czeka 27 koni i 1 osiołek. Koszt od jednego konia to 100 zł, co daje nam razem 2.800 zł! Do tego należy doliczyć wizytę weterynarza + podanie kilku sedacji oraz pomoc pracowników. Jedna taka wizyta zamyka nam się w kwocie około 4.000 zł.
Obecnie jesteśmy w dramatycznej sytuacji, w Klinice po ciężkiej operacji przebywa jedna z naszych podopiecznych Babcia Mohita. Koszty za operacyjne ratowanie jej życia są ogromne. W tej chwili nie mamy nawet na ich pokrycie… Pozostałe koszty związane z utrzymaniem stada są także wysokie. Ledwo wiążemy koniec z końcem…
Termin wizyt kowala planowany jest zawsze dużo wcześniej. Teraz właśnie przypadł na koniec maja. Zostały Nam 4 tygodnie… Kwota nie jest mała! Rozkładamy ręce, bo na chwilę obecną nie mamy środków, by ją opłacić.
Jak zawsze liczymy na ofiarność Darczyńców i Ich serca, które nigdy nie pozostawiły nas bez odzewu. Strach jednak dla nas jest ogromny. Czasy są ciężkie, a potrzebujących coraz więcej... Wciąż ufając w ludzką dobroć, prosimy o pomoc dla naszych podopiecznych.
Loading...