Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Szanowni Państwo, niestety dziś mamy dla Was smutne wieści. Pinio, staruszek, który tak dzielnie walczył o swoją lepszą przyszłość i życie, poddał się. W miniony weekend opuścił klinikę, gdzie kilkanaście dni trwało jego leczenie. Byliśmy wszyscy przekonani że największy trud za nim, jednak dziś w nocy usnął i już się nie obudził. Bardzo nam przykro...
Liczyliśmy że Pinio jeszcze zazna spokoju i znajdzie szczęśliwy dom, jednak los chciał inaczej. Wszystkim z całego serca dziękujemy za pomoc dla staruszka, wierzymy że tam gdzie odszedł, znajdzie wieczne szczęście. Do zobaczenia Piniu, dziękujemy że z nami byłeś.
Kochani, jak wiecie wspieramy również schroniska dla zwierząt. Zawozimy karmę, ciepłe posłania oraz inne niezbędne rzeczy. Dzisiaj zadzwonili do nas z prośbą o pomoc dla pewnego starszego pieska o imieniu Pinio. Znaleźli go przy stacji, był całkowicie sam, leżał bezradnie, bez chęci do życia, niezauważalny dla nikogo. W końcu ktoś się zlitował nad tą kupką nieszczęścia i zadzwonił po pomoc.
Pinio został zabrany do ciepłego miejsca, a następnie do lekarza. Jego sierść była w tragicznym stanie, a ciało doszczętnie wyniszczone. Weterynarz ocenił, że piesek ma około 12 lat, a w swoim życiu z pewnością dużo się wycierpiał. Pinio jest bardzo wycofany i spokojny, jakby wszystko przestało być ważne.
Pragniemy nauczyć go na nowo cieszyć się z życia, aby w jego sercu zagościło trochę szczęścia i miłości. Obecnie piesek przechodzi przez bardzo trudne chwile w swoim życiu. Rozwija się u niego niewydolność nerek, jest to początkowa faza i można wdrożyć leczenie, jest ono jednak bardzo kosztowne. Zmaga się również z problemami żołądkowymi, a do tego dochodzi krwawa biegunka. Z racji swojego wieku, ma też problemy ze stawami. Nie wiemy, czy miał właściciela, ale wszystko wskazuje na to, że tak. Jest oswojony, daje się głaskać i nie boi człowieka.
Być może właśnie na stacji, widział swojego ukochanego opiekuna po raz ostatni… Staruszki, a do tego schorowane, są dla większości problemem, którego należy się pozbyć. Mogą one jedynie liczyć na wsparcie dobrych ludzi. Nie wiemy, czy uda mu się znaleźć kochający dom, ale przynajmniej chcemy, aby odzyskał zdrowie i resztę życia spędził bezpiecznie, okryty ciepłym kocykiem i pełną miseczką obok. Nawet jeśli resztę życia spędzi w schronisku, to o wiele lepiej niż na ulicy.
Pinio potrzebuje teraz drogich lekarstw oraz witamin. Są to ogromne koszty, a on nie ma żadnych pieniędzy. Schronisko pęka w szwach, brakuje funduszy na jego leczenie. Jedynie dzięki Waszej pomocy, mamy szansę na uratowanie tego biednego stworzenia.
Prosimy, nie bądźcie obojętni na cierpienie Pinia, jego serduszko i tak już zostało złamane, ale przynajmniej możemy podarować mu godną emeryturę. Jego właściciele zapomnieli o nim na zawsze, teraz może liczyć, tylko na Was. Dziękujemy za Wasze otwarte i pełne szlachetności serca!
Jeśli masz pytania napisz na fundacja@fundacjakubusiapuchatka.pl lub zadzwoń +48 882 032 002
Zbiórka obejmuje koszty leczenia, lekarstwa, opłacenie weterynarza oraz suplementy i dobrej jakości karmę.
Zobacz więcej - www.fundacjakubusiapuchatka.pl
Loading...