Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Dziękujemy za wspaniały rezultat zbiórki! Powstaje nowe ogrodzenie, dodatkowo zbudowaliśmy osobny wybieg z kojcem dla suczek ze szczeniakami, co daje ogromne możliwości pomocy w tym przypadku. Szczeniaki biegające po całym podwórku były narażone na wiele niebezpieczeństw, a zamknięte w ciasnym kojcu czuły się bardzo nieszczęśliwe. Czekamy jeszcze na bramę i furtkę, ale już teraz można wyprowadzać konie na pastwisko nie przechodząc przez podwórko , gdzie biegają psy. To ogromne ułatwienie!
Serdecznie dziękujemy za ogromną pomoc!!!
To już pewne - dalsze funkcjonowanie fundacji zależy od remontu ogrodzenia. Dłużej tak być nie może. Łataliśmy, zabijaliśmy, ale w końcu stało się to, co prędzej czy później stać się musiało.
W nocy CYGANKA i KOWBOY poradziły sobie z deską zakrywającą dziurę w siatce i uciekły zabierając ze sobą niewidomego YANKESA. One wróciły rano a YANKES cudem się odnalazł po dwóch tygodniach. Na więcej cudów liczyć nie należy. Od pięciu lat usiłujemy oszczędzić środki na wymianę płotu, ale wszystko pochłaniają faktury za hotele, karmę i zabiegi. Na ogrodzenie nie wystarcza, a jest to spory koszt, bo teren ma 30 arów. Dodatkowo należałoby wydzielić wybieg dla szczeniąt, jeśli mamy je nadal ratować. A napływają masowo i nic nie wskazuje na to, by cokolwiek się zmieniło w najbliższym czasie.
Funkcjonowanie fundacji w obliczu finansowego kryzysu spowodowanego powszechną utratą pracy - jest bardzo trudne. Mamy połowę tych wpłat, które mieliśmy, więc nie stać nas na hotele. Jedynym wyjściem obecnie jest siedziba fundacji. Mamy trzy kojce, w domu też jest zawsze kilkanaście psów, nie są zamykane, cały dzień biegają i bawią się na podwórku. Możemy jeszcze wiele rzeczy przeciągnąć (np. 15letnie rozlatujące się auto, albo brak rynien powodujący podmakanie domu, brak porządnego dachu nad wiatą, gdzie mamy siano dla koni itd), ale nie wytrzymamy kolejnego roku bez solidnego zabezpieczenia posesji. Psy są w niebezpieczeństwie, co pokazała ucieczka YANKESA. Na terenie siedziby jest ich zwykle ok 20, połowa to szczeniaki, potrafią się wszędzie przecisnąć, wszystko jest dla nich ciekawe. A potem nie wiedzą, jak wrócić. Wiedzą natomiast którędy po zgubę...
Od tej zbiórki zależy nasz los jako miejsca schronienia i przetrwania dla wielu. Bardzo Państwa prosimy o pomoc, to nasze być albo nie być w obecnej chwili. Najważniejsza inwestycja i najpilniejsza potrzeba. Na dziś, na wczoraj i na jutro.
Loading...